W weekend na torze Circuit de la Sarthe zostanie rozegrana 91. edycja 24-godzinnego wyścigu Le Mans. W belgijskim teamie WRT w kategorii LMP2 pojedzie Robert Kubica, Szwajcar Louis Deletraz oraz urodzony w Angoli Portugalczyk Rui Andrade.
To będzie już trzeci w karierze start Kubicy w tym prestiżowym wyścigu. Po raz pierwszy były kierowca Formuły 1 wystartował w kategorii LMP2 w 2021 roku i wtedy był najbliżej odniesienia największego w karierze sukcesu.
Polak, Szwajcar Louis Deletraz i Chińczyk Yifei Ye ze stajni WRT jechali perfekcyjnie, na niespełna 20 minut przed końcem rywalizacji prowadzili w LMP2. I wtedy, gdy za kierownicą siedział Ye, w samochodzie doszło do awarii elektronicznego czujnika sterującego pedałem gazu.
Samochód zatrzymał się na torze, o dalszej jeździe nie było mowy. A w boksie zajmowanym przez team WRT pojawili się już nawet organizatorzy, którzy mieli wręczyć puchar za zwycięstwo.
To była bolesna, ale dobra lekcja. Być może gdybym wtedy wygrał, to już bym drugi raz na Le Mans nie przyjechał. Ale jestem także w tym roku, liczę na dobry rezultat. Mam nadzieję, że limit pecha już wyczerpałem - powiedział Kubica przed wyścigiem w 2022.
W poprzedniej edycji włoskiemu zespołowi wyścigowemu Prema Orlen Team w składzie z Kubicą, Deletrazem i debiutującym Włochem Lorenzo Colombo nie udało się stanąć na najwyższym stopniu podium. Zajęli świetne drugie miejsce.
Kubica został pierwszym Polakiem, który stanął na podium 24 Le Mans.
W tym roku Kubica wrócił do teamu WRT, zespół w Le Mans będzie miał do dyspozycji prototypowy bolid Oreca 07 Gibson.
Czeka nas najważniejsza runda sezonu i najdłuższy wyścig długodystansowy na świecie. Jak zawsze Le Mans to bardzo duże i trudne wyzwanie. W moim przypadku to będzie już trzecia próba odniesienia zwycięstwo, do trzech razy sztuka... - powiedział Kubica. Dodał, że "fizycznie jest optymalnie przygotowany, gdyż 24 godziny jazdy to ogromny wysiłek".
To już stulecie tego wyścigu, gratuluję organizatorom. Cieszę się, że będę częścią tej edycji - zaznaczył polski kierowca.
Obok temu WRT w Le Mans pojadą dwa zespoły polskiego teamu Inter Europol Competition. W jednym z nich kierowcą będzie Jakub Śmiechowski.
24-godzinny Le Mans to najstarszy wyścig długodystansowy na świecie, którego początki sięgają 1923 roku. Rywalizacja odbywa się na Circuit de la Sarthe, którego pętla wiedzie po torze zamkniętym oraz drogach publicznych. Obecnie liczy sobie ona 13 626 metrów, co czyni ją najdłuższą w całym kalendarzu FIA WEC.
Na kierowców czekają długie proste, słynne zakręty Porsche, Indianapolis, Tertre Rouge czy też Szykana Dunlopa. Pomimo modyfikacji i dodaniu kilku szykan, które spowolniły samochody na prostej Mulsanne, obiekt jest nadal bardzo szybki i niebezpieczny, szczególnie w nocy, gdy o sobie daje znać duże zmęczenie kierowców.
Prowadzący samochody mają na każdej pętli do pokonania 33 zakręty (20 prawych i 13 lewych). W 2021 roku przez 24 godziny przejechano 371 okrążeń, w sumie dało to 5054,5 km.
Prędkość maksymalną - 339 km/h osiągnął Japończyk Kamui Kobayashi (Toyota GR010 Hybrid). Rekord prędkości wynosi 407 km/h, został ustanowiony w 1988 roku przez Rogera Dorchy'ego, który jechał Peugeotem P-88. Najdłuższy dystans pokonano w trakcie wyścigu w 2010 roku - 5410,7 km czyli 397 okrążeń.
Zespół składa się z trzech kierowców. Żaden z nich nie może jechać w trakcie 24-godzinnego wyścigu mniej niż 6 godzin, ale nie więcej niż 14 godzin. Do tego nie wlicza się czasu spędzonego w boksach, gdy auto jest zatrzymane. Jest jeszcze kwestia temperatur. Jeżeli w aucie nie ma klimatyzacji, a średnia temperatura w ciągu 80 minut jazdy przekracza 32 stopnie C., to kierowca nie może jechać dłużej niż właśnie 80 minut.
Start do tegorocznego wyścigu nastąpi w sobotę o godz. 16.