Rafał Sonik, który z powodu złamania kości podudzia wycofał się z Rajdu Dakar, przyleciał z Limy do Berlina. Jest w drodze do Szczecina, gdzie przejdzie operację.

Jadący quadem Sonik miał wypadek w środę na piątym etapie z San Juan de Marcona do Arequipy. Dojechał do mety, ale badania w ambulatorium na biwaku wykazały złamanie kości strzałkowej i piszczelowej. Samolotem medycznym przetransportowany został do szpitala w stolicy Peru, gdzie spędził dwa dni.

Wszędzie dobrze, ale w Polsce najlepiej - napisał na Twitterze po wylądowaniu w Europie. Zwycięzca Dakaru w 2015 roku ma nadzieję na szybki powrót na quada. Nie wiadomo jednak jeszcze, jak długo będzie trwała jego rehabilitacja po operacji.

W sobotę, po dniu przerwy, uczestnicy Dakaru wyruszyli na siódmy etap z La Paz do Uyuni. Z powodu deszczu wiele pojazdów ma kłopoty z pokonaniem błotnistej trasy. Problemy nie ominęły m.in.jadącego Peugeotem Francuza Stephane'a Peterhansela, którego samochód utknął pomiędzy trzecim i czwartym punktem pomiaru czasu. W usunięciu usterek 13-krotnemu triumfatorowi Dakaru pomaga inny kierowca Peugeota Cyril Despres. Na razie bardzo dobre czasy notuje jadący Mini Jakub Przygoński.

Trasa 40. edycji Rajdu Dakar liczy blisko dziewięć tysięcy kilometrów przez Peru, Boliwię i Argentynę. W najbardziej wymagającej imprezie w świecie motosportu wystartowało ponad pół tysiąca uczestników. Kilkudziesięciu kierowców już się wycofało.

(m)