Raków Częstochowa po środowym remisie z Karabachem Agdam awansował do 3. rundy eliminacji Ligii Mistrzów, w której zagra z cypryjskim Arisem Limassol. Mistrzowie Polski wracają dziś do Polski z Azerbejdżanu. W internerowym Radiu RMF24 Piotrowi Salakowi udało się połączyć z prezesem klubu Piotrem Obidzińskim tuż przed wylotem drużyny z lotniska w Baku. "Mamy w sobotę mecz z Wartą Poznań, we wtorek z Arisem, więc nie ma czasu na odpoczywanie. Trzeba jechać dalej, mamy jeszcze zadania do wykonania” - mówił Obidziński. "Chcemy większych sukcesów" - podkreślał.
W pierwszym meczu z Karabachem Agdam Raków Częstochowa zwyciężył jednym golem (3:2). Remis w rewanżu w Azerbejdżanie dał mu szansę dalszej gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Awans do 3. rundy oznacza oczywiście kontynuację walki o wejście do tych rozgrywek, ale jest także równoznaczny z udziałem w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy.
Piotr Obidziński w internetowym Radiu RMF24 przyznał, że nie jest zaskoczony sukcesem swojej drużyny. Po to robiliśmy transfery, prowadziliśmy intensywne okno transferowe, inwestowaliśmy w zawodników, ale też ich nie sprzedawaliśmy, żeby oni dali nam awans. Po to organizowaliśmy klub w ten sposób, w jaki jest zorganizowany, wciągaliśmy sponsorów do klubu, żeby dawać im radość i pokazywać ich markę jak najdłużej, jak najbardziej, jak najszerzej. Po to działamy ze sponsorami publicznymi, żeby promować nasz kraj w jak najwyższych, jak najbardziej oglądanych rozgrywkach - tłumaczył prezes klubu z Częstochowy.
Ledwie miesiąc temu Raków zmienił trenera. Do niedawna był nim Marek Papszun, zastąpiony na tym stanowisku przez Dawida Szwargę. Gość Piotra Salaka nie ma wątpliwości, komu należy przypisać niedawny sukces. Oczywiście to jest sukces trenera Szwargi, bo to trener Szwarga siedział wczoraj na ławce. Uczył się i przygotowywał u Marka Papszuna, ale od tego sezonu jest to w pełni jego drużyna, jego wybory, jego zmiany, jego zarządzanie meczem, przygotowaniem, jego strategia na spotkanie - podkreślał.
Awans do kolejnej rundy eliminacji Champions League jest dużym osiągnięciem, ale na tym nie kończą się ambicje Rakowa. Chcemy większych sukcesów, liczymy na nie i jesteśmy ich głodni - zaznaczał prezes Obidziński.
opracowanie: Dorota Hilger