Polonia Warszawa pokonała Pogoń Szczecin 2:0 w ostatnim meczu rundy jesiennej piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Samobójczego gola na stadionie przy Konwiktorskiej strzelił Maciej Dąbrowski, a wynik meczu ustalił Władimir Dwaliszwili. Dzięki wygranej "Czarne Koszule" awansowały na trzecie miejsce w tabeli.
Poniedziałkowy mecz w Warszawie, podobnie jak inne spotkania ostatniej kolejki rundy jesiennej, był rozgrywany w ekstremalnych warunkach, przy bardzo niskiej temperaturze. Jeszcze dziesięć minut przed jego rozpoczęciem na trybunach było zupełnie pusto. Ostatecznie frekwencja okazała się najniższa w sezonie - około 1,5 tysiąca kibiców.
Faworytem spotkania - z racji wyższej pozycji w tabeli - była Polonia, jednak w ostatnich tygodniach bardziej imponował jej rywal. Szczecinianie w czterech poprzednich meczach ligowych zdobyli 10 punktów, nie tracąc żadnej bramki. Tymczasem warszawski zespół nie odniósł zwycięstwa w trzech kolejkach. W poniedziałek zakończyły się serie obu drużyn, a z takiego obrotu sprawy cieszyli się tylko poloniści.
Przed przerwą oba zespoły grały szybko, co zrozumiałe, biorąc pod uwagę mróz. Już w drugiej minucie przed szansą stanął Daniel Gołębiewski, zastępujący w ataku Polonii kontuzjowanego Łukasza Teodorczyka. Ten sam zawodnik w 19. minucie uderzał groźnie głową po dośrodkowaniu Pawła Wszołka. W odpowiedzi, również głową, próbował trafić pomocnik Pogoni Mateusz Lewandowski. Piłkarzom obu drużyn trudno było odmówić chęci, brakowało jednak precyzji w rozgrywaniu i wykańczaniu akcji.
Druga połowa rozpoczęła się od gola dla Polonii. Po dośrodkowaniu na pole karne gości piłkę skierował do własnej bramki obrońca Maciej Dąbrowski. W 59. minucie było już 2:0 dla gospodarzy. Za zagranie zbyt wysoko uniesioną nogą Emila Nolla sędzia Hubert Siejewicz podyktował rzut wolny z zaledwie 12 metrów, a celnym płaskim strzałem popisał się Władimir Dwaliszwili.
Wkrótce potem trener Pogoni Artur Skowronek dokonał trzech zmian, ale mimo przewagi gości w końcówce spotkania wynik nie uległ zmianie.