Fin Mikko Hirvonen (Ford Focus WRC) prowadzi po pierwszym dniu Rajdu Polski, ósmej eliminacji mistrzostw świata. Krzysztof Hołowczyc (Ford Focus WRC) jest na dziewiątej pozycji. Już na czwartym OS z rywalizacji odpadł, po wypadku, pięciokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Loeb (Citroen C4 WRC).
W klasyfikacji generalnej rajdu po siedmiu odcinkach specjalnych drugi jest Fin Jari-Matti Latvala (Ford Focus WRC) ze stratą 8,9 s do Hirvonena, trzeci Hiszpan Dani Sordo (Citroen C4 WRC) traci do lidera 37 sekund. Abbring jest rewelacją pierwszego dnia, ale jego auto, Renault Clio ma mocniejszy od rywali z grona juniorów silnik i wyraźnie lepiej radzi sobie na miękkich szutrowych trasach. Holender był najszybszy na wszystkich trzech popołudniowych próbach.
Do drugiej piątkowej pętli nie wystartowali dwaj kierowcy ekipy Citroena, pięciokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Loeb i Rosjanin Jewgienij Nowikow. Obaj poważnie uszkodzili samochody na czwartym odcinku i musieli zrezygnować z dalszej jazdy.
Pierwszy popołudniowy odcinek wygrał Fin Jari-Matti Latvala (Ford Focus) i zmniejszył swoją stratę do prowadzącego Mikki Hirvonen (Ford Focus) do 1,4 s. Krzysztof Hołowczyc uzyskał 11. czas, gorszy od Latvali o 15,3 s, ale pomimo tego utrzymał 10. pozycję w klasyfikacji generalnej.
Na kolejnej próbie triumfował Hirvonen pokonując Latvalę o ponad 8 sekund. Przed ostatnim piątkowym etapem miał nad nim prawie 10 sekund przewagi. Nie wiem, jak Mikko mógł tak szybko pojechać. To był w jego wykonaniu wielki wyczyn - powiedział zaskoczony wynikiem rodaka Latvala.
Przejeżdżany po raz drugi na zakończenie pierwszego etapu pechowy dla Loeba i Nowikowa odcinek Paprotki minimalnie wygrał Latvala, ale Hirvonen utrzymał pozycję lidera. Hołowczyc miał ósmy czas i awansował w klasyfikacji generalnej na 9. pozycję. Ostatniego piątkowego odcinka nie ukończył, po awarii silnika Skody Fabii WRC, doskonale spisujący się na pierwszym etapie rajdu Norweg Andreas Mikkelsen.
W JWRC prowadzi Holender Kevin Abbring (Renault Clio RS). Michał Kościuszko jest 2. traci do niego 27 sekund, a o siedem sekund wyprzedza swego najgroźniejszego rywala w klasyfikacji MŚ juniorów Czecha Martina Prokopa.
Mimo że pogoda na Mazurach nie rozpieszcza, na rajd przybyło kilkadziesiąt tysięcy kibiców. Niektórzy by tam dotrzeć, musieli przejechać setki kilometrów. Jednak wszyscy zgodnie twierdzą, że było warto. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Andrzeja Piedziewicza:
Wyniki po pierwszym etapie i siedmiu odcinkach specjalnych: