O 16.45 w Sofii polscy siatkarze zagrają w Sofii ze Słowenią o półfinał mistrzostw Europy. Faworytem są biało-czerwoni, którzy już w fazie grupowej pokonali ten zespół 3:1. „Podchodzimy do tego meczu ze spokojem” – zapewnił statystyk kadry Oskar Kaczmarczyk.
Polacy asekuracyjnie nie chcą wybiegać w przyszłość i wypowiadać się na temat półfinału. "o jeszcze w nim nie jesteśmy - mówił libero Piotr Gacek.
Słowenia to znacznie niżej notowany zespół. Sukcesem jest dla nich już sam awans do ćwierćfinału, po którym cieszyli się jakby... zdobyli medal. To dodało im skrzydeł, bo uwierzyli w siebie.
Jeśli utrzymamy koncentrację od początku do końca i zdołamy odrzucić Polaków od siatki zagrywką, jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę - powiedział były zawodnik Zaksy Kędzierzyn-Koźle Tine Urnaut.
A Kaczmarczyk ostrzegł: Mają bardzo silne skrzydła, zwłaszcza lewe. Wszyscy mówią o Mitji Gasparinim, ale to jest chłopak, który robi bardzo dużo błędów. Klemen Cebulj i przede wszystkim Tine Urnaut są od czarnej roboty i to dwaj kluczowi zawodnicy. Ich trzeba w pierwszej kolejności wyeliminować.
Z kolei Słoweńcy doceniają Michała Kubiaka. To siatkarz doskonale wyszkolony technicznie. Ma bardzo dobre nastawienie i naszym zadaniem będzie jego zatrzymanie - powiedział włoski trener rywali Andrea Giani.
W innych ćwierćfinałach Bułgarzy zmierzą się z Niemcami, Serbowie z Francuzami i Włosi z obrońcami tytułu Rosjanami.
(j.)