Wpychał już rower na wysokie przełęcze i zdążył zrozumieć, co to znaczy próbować przejechać tę pustynię w zimie. Mateusz Waligóra kontynuuje samotną jazdę przez mongolską część Gobi. Najtrudniejszy etap wyprawy wciąż przed nim.

W październiku 2018 r. Mateusz Waligóra został pierwszym człowiekiem, który przeszedł samotnie i bez wsparcia z zewnątrz mongolską część pustyni Gobi. W kolejnych latach przemaszerował Grenlandię z zachodu na wschód, dotarł do bieguna południowego, wdrapał się na szczyt Mount Everestu, rozpoczynając drogę na poziomie oceanu, zorganizował też kilka wypraw o charakterze edukacyjnym przez Polskę. 

Gobi nie opuściła mnie nawet na chwilę - mówił Waligóra, który przez lata stał się ekspertem w organizowaniu wypraw w dalekie i odludne zakątki Ziemi.

Teraz jako pierwszy człowiek w historii próbuje przejechać w zimie mongolską część pustyni Gobi na rowerze. Wyprawę rozpoczął w połowie poprzedniego tygodnia. Dziś ma już w nogach 300 km, ale przed nim wciąż daleka droga - do mety zostało ok. 1100 km.

Dojeżdżam do Shinejinst, a tym samym opuszczam powoli Ałtaj Gobijski i wjeżdżam na Gobi, na drogę, którą znam z wyprawy pieszej - mówi Waligóra i dodaje, że ok. 150 km od Shinejinst, a dokładnie za osadą Bayanlig rozpocznie się najtrudniejszy etap wyprawy, około 250 kilometrów bez dostępu do wody.

Waligóra przygotował się na tę okoliczność - zabrał ze sobą cztery termosy o pojemności 1,9 L oraz sześć o pojemności 2,3 L, co daje łącznie 21,4 L. Termosy zgodnie z założeniami pozwolą mi zabrać wodę na dokładnie 5,3 dnia. Jest jednak jedno ważne "ale". W temperaturze -23 stopni Celsjusza i statycznej pozycji termosy, które zabrałem, utrzymują wodę w stanie ciekłym przez 36 godzin. Potem zaczyna się tworzyć w nich śryż - opowiada podróżnik.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Wody, która zamarznie w warunkach ciągłego mrozu w zasadzie nie da się wydostać i termos staje się bezużyteczny. Rozwiązanie? - Będę podgrzewał wodę codziennie we wszystkich termosach - opowiada Waligóra.

Podjazdy i mróz. "Żaden dzień na Mount Everest nie był tak trudny"

Problemem w nadchodzących dniach będzie więc woda. Za to za plecami Waligóra zostawił już najbardziej wymagające podjazdy - pierwszego dnia pokonał 700 m w pionie na 20 kilometrach na przełęcz o wysokości 2800 m n.p.m.  Żaden dzień na Mount Everest nie był tak trudny, jak tamten pierwszy na Gobi - wspomina Waligóra.

Podróżnik zdążył już się przekonać, jak zimna potrafi być Gobi o tej porze roku. W nocy temperatura powietrza w namiocie spada do -15 stopni Celsjusza, a na zewnątrz było grubo poniżej -25. 

Dni na razie mam słoneczne. Niesamowita jest gościnność zamieszkujących pustynię ludzi. Zapraszają mnie do swoich jurt, częstują jedzeniem i pytają, co tutaj robię. Tłumaczę, że jadę do następnej wioski, bo mogliby nie zrozumieć, po co mi jeszcze te pozostałe 1100 km - mówi Waligóra.

Przed nim jeszcze trzy tygodnie wyprawy. Ale Asekol Gobi Winter Expedition to nie tylko zmaganie ze słabością i próba ułożenia się z naturą. To przede wszystkim opowiadanie o tym, jak duży mamy na nią wpływ. Raz w tygodniu w swoich mediach społecznościowych zespół Waligóry publikuje wyjątkowy edukacyjny podcast "Recykling bez tajemnic", realizowany we współpracy z ASEKOL i prowadzony przez "Dobra Podróż".

"Recykling bez tajemnic" to seria rozmów ze specjalistami branży odpadowej, którzy zdradzą prawdy i mity związane z prawidłowym postępowaniem z odpadami. Jak wygląda droga puszki aluminiowej, butelki szklanej i plastikowej z naszego śmietnika do ponownych narodzin? Które surowce można przetwarzać w nieskończoność i co zrobić z elektrośmieciami? Odpowiedzi na te i inne pytania już w serii "Recykling bez tajemnic". Pierwszy odcinek można już odsłuchać na profilu FB Mateusza Waligóry - opowiada m.in. o tym, co dzieje się ze śmieciami, które turyści zostawiają każdego roku na Mazurach.

Mateusz Waligóra - specjalista od wyczynowych wypraw w najbardziej odludne miejsca planety. Szczególnie upodobał sobie pustynie: od Australii po Boliwię. Na koncie ma rowerowy trawers najdłuższego pasma górskiego świata - Andów, samotny rowerowy przejazd najtrudniejszą drogą wytyczoną na Ziemi - Canning Stock Route w Australii Zachodniej, samotny pieszy trawers największej solnej pustyni świata - Salar de Uyuni w Boliwii, pierwsze samotne przejście mongolskiej części pustyni Gobi, przejście Grenlandii z zachodu na wschód. Jako czwarty Polak zdobył biegun południowy, a jako pierwszy zdobył Mount Everest z poziomu morza. Członek The Explorers Club.