Maja Włoszczowska chce w tym roku powalczyć o medale mistrzostw świata i igrzysk europejskich! "Mając w swoim dorobku wiele krążków - oczywiście celuję w te z najcenniejszego kruszcu. Jak będzie? Zobaczymy" - mówi kolarka górska w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Maciejem Jermakowem. Wicemistrzyni olimpijska z Pekinu w tym sezonie będzie jeździć w polskiej drużynie.
Maciej Jermakow: Zmiana teamu to jest rewolucja w kolarskim życiu, ewolucja czy drobna zmiana? Jak to wygląda?
Maja Włoszczowska: Myślę, że wszystko zależy od zawodnika. Jeżeli dany zawodnik przez kilkanaście lat reprezentował barwy jednej drużyny, to na pewno jest to rewolucja. W moim przypadku jest to ewolucja. Przez ostatnie dwa lata reprezentowałam barwy międzynarodowego teamu, co było bardzo fajnym i dobrym doświadczeniem. Natomiast cieszę się, że wracam do Polski, ponieważ czuję, że tutaj będę miała najlepsze warunki, by dobrze przygotować się do igrzysk olimpijskich w Rio. Mamy świetny skład, jeśli chodzi o zawodników, wspaniałe wsparcie głównego sponsora marki Kross. Liczę na to, że to doświadczenie, które zdobyłam za granicą, uda mi się wykorzystać tutaj. Tak więc bardziej bym to określiła jako ewolucję.
Duże znaczenie mają też ci zawodnicy, którzy są oprócz pani w zespole, bo atmosfera też jest ważna.
Bardzo jest to ważne. Powiem tak: nawet nie wiem, czy nie jest to jeden z topowych punktów na liście priorytetów, jakie trzeba spełnić, aby pojawiły się wyniki sportowe. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu, jesteśmy narażeni na różne stresujące sytuacje. Ja wierzę, że z Anią Szafraniec będziemy chłopakom przekazywać doświadczenie, oni nam młodzieńczą energię i umiejętności techniczne, które w kolarstwie górskim są potrzebne. Wierzę, że wspólnie będziemy sobie pomagać.
Co jest na topie listy priorytetów, jeżeli chodzi o cele na ten sezon? Mistrzostwa świata, medal?
Zdecydowanie w tym roku mistrzostwa świata oraz europejskie igrzyska olimpijskie. Mając w swoim dorobku wiele medali - oczywiście celuję w te z najcenniejszego kruszcu. Jak będzie? Zobaczymy. Tak samo ważne są wszystkie imprezy z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej, ponieważ mamy kwalifikacje olimpijskie i wspólnie zbieramy punkty do rankingu olimpijskiego, aby jak najwięcej Polaków mogło stanąć na starcie igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Kiedy powinien się pojawić ten szczyt formy czy pani już czuje, że jest moc w nogach?
Moc w nogach jest, natomiast mam nadzieję, że jeszcze większa będzie ona 13 czerwca, czyli podczas Europejskich Igrzysk Olimpijskich. No i oczywiście podczas mistrzostw świata w Andorze.