W trzech dzisiejszych finałach - rzutu dyskiem kobiet (Żaneta Glanc), w biegu na 10 000 m (Karolina Jarzyńska) oraz chodziarze na 20 km (Dawid Tomala i Rafał Augustyn) - wystąpią Polacy w drugim dniu 14. lekkoatletycznych mistrzostw świata w Moskwie. Emocji dostarczą nam nie tylko starty naszych reprezentantów. Punktem kulminacyjnym dnia będzie finał 100 m mężczyzn z udziałem faworyta Usaina Bolta.
Na stadionie Łużniki o 7.05 czasu warszawskiego kontynuować będą rywalizację dziesięcioboiści w biegu na 110 m przez płotki. Pół godziny później na tym samym dystansie o półfinał powalczy Artur Noga (AZS AWF Kraków).
Każdy z nas będzie śnięty i mało przytomny, dlatego czas tego biegu nic nie będzie znaczył. Najważniejsze to awansować dalej - powiedział Noga, którego celem jest pobicie rekordu Polski (13,26) i awans do jutrzejszego finału.
Przed południem, o 8.05 wystąpi jeszcze Renata Pliś (MKL Maraton Świnoujście) w biegu na 1500 m.
Emocje na trasie chodu rozpoczną się o godz. 15, natomiast o 17.10 na rozbiegu skoku o tyczce stanie mistrzyni świata z Berlina (2009) Anna Rogowska (SKLA Sopot). Biorąc pod uwagę jej dyspozycję w tym sezonie może mieć trudności z awansem do finału. Wysokość, która da jej pewność udziału w dalszej rywalizacji to 4,60. Polka najlepszy w tym roku wynik ma dokładnie taki.
W półfinałach wystąpią 800-metrowcy Adam Kszczot (RKS Łódź) i Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz).
Punktem kulminacyjnym dnia będzie zaś o godz. 19.50 finał 100 m mężczyzn. Faworyt jest jeden i nazywa się Usain Bolt. Jamajczyk zapowiedział próbę pobicia własnego rekordu świata.