Przewodniczący Szwedzkiego Komitetu Olimpijskiego Stefan Lindeberg przyznał, że żałuje wycofania kandydatury Sztokholmu z walki o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku. MKOl chce wprowadzić w przyszłości wiele ułatwień dla gospodarzy tej imprezy. W styczniu, gdy Szwedzi zrezygnowali z ubiegania się o igrzyska, nie było jednak takich planów.
Sztokholm wycofał swoją kandydaturę, gdy szwedzcy politycy odmówili finansowania igrzysk w postaci, jakiej domagał się MKOl. Jak zauważył Lindeberg, teraz planowane są jednak zmiany w podejściu do oczekiwań wobec gospodarzy tej imprezy. Gdyby w styczniu trwała dyskusja, którą obserwujemy obecnie, moim zdaniem zostalibyśmy w grze - powiedział działacz. Dodał, że gdyby była taka szansa, Szwecja ponownie zgłosiłaby swoją kandydaturę.
Przewodniczący MKOl Niemiec Thomas Bach zapowiedział, że w przyszłości Komitet będzie dzielił koszty imprezy z organizatorem. Obiecał też większą elastyczność i dostosowanie się do indywidualności każdego z miast-gospodarzy.
O organizację ZIO ubiegają się już tylko Ałmaty oraz Pekin. Wcześniej wycofały się, obok Sztokholmu, także Kraków, Lwów i Oslo.
(MRod)