Dawid Kubacki zajął ósme miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w lotach narciarskich w norweskim Vikersund. Wygrał lider cyklu Norweg Halvor Egner Granerud, który umocnił się też na prowadzeniu w turnieju Raw Air.
Drugi był Austriak Stefan Kraft, a trzeci jego rodak Daniel Tschofenig. Kraft stracił do Graneruda 6,1 pkt.
Na 10. pozycji został sklasyfikowany Piotr Żyła, na 17. Kamil Stoch, a tuż zanim Aleksander Zniszczoł. W finale nie wystąpił Andrzej Stękała, który w 1. serii osiągnął 170 m i zajął 34. pozycję.
Konkurs rozegrano w dość trudnych warunkach, wiatr wiał cały czas z tyłu skoczni, niektórzy zawodnicy otrzymywali, szczególnie w serii finałowej, nawet ponad 20 pkt rekompensaty.
Po pierwszej serii żadnego z biało-czerwonych nie było w czołowej dziesiątce. Kubacki uzyskał 218,5 m i był na 12. pozycji. Prowadził Granerud - 235,5 m. Drugi był Kraft po lądowaniu na 239,5 m, a trzeci Niemiec Andreas Wellinger - 233,5 m. Kubacki tracił do lidera sporo, bo aż 44,3 pkt.
Do finału awansował także 13. Żyła - 220 m, 17. Zniszczoł - 199 m i 19. Stoch - 201,5 m. Trzykrotny złoty medalista olimpijski nie miał szczęścia do wiatru, dostał prawie 10 pkt rekompensaty.
W finale błysnął Tschofening, który po pierwszej serii był dziesiąty (216,5 m). W finale Austriak osiągnął 229,5 m, co jak się później okazało, było najdłuższą próbą tej serii i zapewnił sobie awans na najniższy stopień podium. Z pozycji lidera konkursu zepchnął go Kraft, osiągając 227,5 m.
Granerud w finale doleciał do 222. metra. To mu wystarczyło do zwycięstwa, gdyż jego przewaga po pierwszej serii wynosiła ponad 10 pkt.
W finale dobrze wypadł Kubacki. Wylądował na 225. metrze, dostał od sędziów dwie noty po 19 pkt i trzy po 18,5 pkt. Wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie stał jednak zbyt długo w miejscu dla prowadzących w konkursie, ostatecznie był ósmy. Od Graneruda dzieliło go 53,8 pkt.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to było okej. Te skoki nie były idealne, ale w miarę dobrze trafiłem z odbiciem. W locie wyglądało to przyzwoicie, ale niestety zabrakło odległości - ocenił Dawid Kubacki.
Kubacki uważa, że nie otrzymał należytej rekompensaty za niekorzystne warunki wietrzne.
Policzyło mi nie tak, jak trzeba. System liczy średnią, a akurat tam, gdzie ja leciałem, wiatr przeważnie był z tyłu. Mogę się tylko z tego śmiać - zauważył wicelider Pucharu Świata.
O zwycięstwo bili się tylko Granerud i Kraft. Austriak przegrał z Norwegiem tylko o 6,1 pkt. Trzeci Tschofenig stracił do triumfatora już 34,8 pkt.
Granerud po 12. triumfie w sezonie, a 25. w karierze umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej PŚ i turnieju Raw Air. W tym drugim ma już 28,5 pkt przewagi nad Austriakiem. Kubacki jest czwarty i traci do lidera 119,9 pkt.
Z kolei w walce o Kryształową Kulę Polaka wyprzedza o prawie 400 pkt. Jeśli po niedzielnych zawodach będzie miał ponad 300 przewagi, to może zacząć świętować drugie w karierze końcowe zwycięstwo. Najlepszy był już w edycji 2020/21.