"Systematycznie, rok w rok osiągamy coś niemożliwego. Wiemy, że mamy na sobie bardzo dużo presji, bo startujemy z pierwszego miejsca" - mówi RMF FM przed Mistrzostwami Europy, kapitan reprezentacji kobiet w rugby siedmioosobowym Karolina Jaszczyszyn. Chciałaby, żeby kibiców z rodzinami przyszło na stadion bardzo dużo. "Byście mogli cieszyć się z tego spektaklu, jakim jest rugby na najwyższym poziomie w wydaniu nie tylko kobiecym, ale i męskim. Nie może was zabraknąć - musicie przynieść nam dużo energii" - apeluje kapitan kadry. Mistrzostwa są dwu etapowe. W najbliższy weekend (25-26.06.2022) zawody w portugalskiej Lizbonie. A tydzień później druga część tego turnieju już pod Wawelem w Krakowie (1-3.07.2022).
W najbliższy weekend rozpoczynają się dwuetapowe Mistrzostwa Europy w rugby siedmioosobowym kobiet i mężczyzn. Turniej podzielony między portugalską Lizbonę i polski Kraków.
Pod Wawelem rywalizacja rozpocznie się na początku lipca (1-3 lipca 2022) na Stadionie Miejskim im Henryka Reymana. Polki - przypominamy - bronią tytułu wicemistrzyń Europy. Przed turniejem o szansach reprezentacji rozmawialiśmy w Gdańsku z jej trenerem Januszem Urbanowiczem i kapitan kadry Karoliną Jaszczyszyn. To właśnie Biało-Zielone Ladies Gdańsk stanowią trzon reprezentacji, której także Urbanowicz jest trenerem, a Karolina Jaszczyszyn kapitanem.
"Wiem, gdzie byłyśmy na początku i wiem, gdzie znajdujemy się teraz. To wszystko to ciężka praca. Zaczynając od trenera. Jego wizji, pragnienia i marzenia. Jest wielkim charakterem, liderem i wraz z nami stworzył coś niesamowitego. 12 tytułów Mistrzyń Polski z rządu to niesamowity sukces" - podkreśla Karolina Jaszczyszyn.
"Naszym celem jest zdobycie medalu, przynajmniej medalu brązowego" - mówi w rozmowie z RMF FM trener kadry wicemistrzyń Europy w rugby siedmioosobowym Janusz Urbanowicz. Zwraca uwagę na układ grup przed mistrzostwami. 10 drużyn, po 5 w grupie. Żeby bezpośrednio zagrać w finale, trzeba wygrać wszystkie mecze grupowe.
Karolina Jaszczyszyn - podwójny kapitan, w kadrze i Biało-Zielonych Ladies Gdańsk cieszy się z tej roli, bo jak zaznacza. "Każda drużyna potrzebuje lidera, który pociągnie ją mentalnie na boisku i poza nim. Cieszę się, że mogę pomóc zespołowi - jednemu i drugiemu". Karolina - przypominam - wraca po kontuzji, w lutym zerwała więzadło krzyżowe tylne, grając na turnieju HSBC World Series w hiszpańskiej Sevilli. Tam kontuzja nie przeszkodziła Polce w zdobyciu tytułu najbardziej wartościowego gracza tego prestiżowego turnieju, co odnotowano na stronach World Rugby.