Francuskie wojsko będzie czuwać nad bezpieczeństwem uczestników letnich imprez kulturalnych w całej Francji. Zapowiedział to minister obrony, podkreślając, że będzie również więcej wojskowych patroli poza Paryżem, głównie w kurortach - donosi nasz korespondent Marek Gładysz.
To odpowiedź na zarzuty stawiane rządowi między innymi przez władze Nicei. Te ostatnie twierdzą, że przedwczoraj doszło w tym mieście do krwawego ataku terrorystycznego dlatego, że na ulicach było tam za mało policyjnych i wojskowych patroli w czasie pokazu sztucznych ogni w dniu święta narodowego.
Mer Nicei twierdził, że rząd troszczy się głównie o bezpieczeństwo Paryżan, zapominając o mieszkańcach innych miast oraz o tłumnie odwiedzanych przez turystów kurortach. Teraz ma się to zmienić.
Ministrowie spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve i obrony Jean-Yves Le Drian powiedzieli też, że patrolujących na ulicach żołnierzy i żandarmów wspierać będą rezerwiści.
Oskarżany przez opozycję o nieudolność szef MSW podkreślił, że francuskim służbom udało się w ostatnich miesiącach udaremnić wiele zamachów - w tym także podczas EURO.