Polskie koszykarki pokonały w Sosnowcu Azerbejdżan 105:51 (32:16, 32:15, 20:10, 21:10) w swoim trzecim grupowym meczu eliminacji do mistrzostw Europy 2025. Polki w niedzielę zmierzą się, także w Sosnowcu, z mistrzyniami Europy Belgijkami, z którymi na inaugurację eliminacji przed rokiem sensacyjnie wygrały 67:62.

Polskie koszykarki pokonały Azerbejdżan

Biało-Czerwone w hali Zagłębiowskiego Parku Sportowego pokonały Azerbejdżan 105:51. Dla drużyny Polek było to trzecie spotkanie eliminacji Euro 2025. 

Polki zaczęły eliminacje od wyjazdowej wygranej z aktualnym mistrzem Europy Belgią 67:62, potem w Katowicach przegrały z Litwą 73:75 po dogrywce. Azerbejdżan przegrał wcześniej z Litwą 62:99 i Belgią 28:136.

W obu meczach w jego barwach zagrała naturalizowana Amerykanka Brianna Fraser, która w poprzednim sezonie z KGHM BC Polkowice wywalczyła mistrzostwo Polski, a teraz jest zawodniczką tureckiego Galatasaray Stambuł. W czwartek jej miejsce w ekipie gości zajęła Arica Carter, grająca w euroligowej drużynie Perfumerias Avenida Salamanka.

Zarówno trener Biało-Czerwonych Karol Kowalewski, jak i jego zawodniczki, nie kryli, że czwartkowe starcie będzie tylko „przygrywką” przed trudniejszym, bardzo ważnym niedzielnym rewanżem z Belgijkami. To spotkanie też zostanie rozgrane w sosnowieckiej hali (godz. 20.30).

Czwartkowy mecz nie wywołał dużego zainteresowania kibiców. Na trybunach hali zasiadła grupka sympatyków zespołu gości i na początku mieli powody do zadowolenia. Drużyna Azerbejdżanu prowadziła bowiem 8:5, 11:7 i 16:15. Potem jednak Polki zdobyły 17 punktów z rzędu i po pierwszej kwarcie prowadziły 32:16, co ustawiło przebieg kolejnych minut rywalizacji.

Rywalki miały problem ze skutecznym finalizowaniem akcji. W drugiej kwarcie różnica punktowa jeszcze wzrosła, w połowie meczu wynik brzmiał 64:31 i kwestia wygranej była rozstrzygnięta. W ekipie przejezdnej Carter i Alexandra Mollenhauer grały przez pełne 20 minut i we dwie zdobyły 28 punktów.

Po przerwie Biało-Czerwone - przy bardzo „bezpiecznym” wyniku - mogły poćwiczyć różne warianty rozegrania i pozycji rzutowych. Spokojnie kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku.

Carter, Mollenhauer i kapitan zespołu Dina Ulianowa zeszły z parkietu po raz pierwszy trzy minuty przed końcem spotkania. Po chwili Anna Jakubiuk zdobyła setny punkt dla Polski (100:44).

Do finałowego turnieju Eurobasketu 2025 awansują zwycięzcy ośmiu grup i cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc. Reprezentacja Polski, mistrz Europy z 1999 roku, ostatni raz w tej imprezie wystąpiła w 2015.

Oto terminarz pozostałych spotkań Polek: 

  • 10.11.2024 - Polska - Belgia (Sosnowiec, godz. 20:30),
  • 06.02.2025 - Litwa - Polska,
  • 09.02.2025 - Azerbejdżan - Polska.

Kowalewski: Jako trener kadry nigdy tak wysoko nie wygrałem

Nie potraktowaliśmy tego spotkania tylko jako przygotowania do meczu z Belgią. Jestem zadowolony z wygranej. Byliśmy faworytem i potwierdziliśmy to na boisku. Zawodniczki zaprezentowały to, co miały - powiedział po meczu trener reprezentacji Polski.

Jako pierwszy trener kadry nigdy tak wysoko nie wygrałem. Każdy zespół w eliminacjach chce zwyciężyć. Zespół Azerbejdżanu wyszedł z niesamowitą energią, trafił pierwsze siedem rzutów z gry. To się zdarza. Ważniejsza była reakcja naszej drużyny, która nie spanikowała, nie spieszyła się, bo czuła swoją siłę. Czasu jest mało, dlatego zwyczajowego dnia wolnego po meczu nie będzie - dodał Karol Kowalewski.