Rozegrany w sobotę zaległy mecz Śląsk - Radomiak (1:2) był ostatnim akcentem w ekstraklasie w 2024 roku. Piłkarze rozpoczynają zimową przerwę, która potrwa półtora miesiąca. Do rywalizacji wrócą 31 stycznia. Zamykający tabelę wrocławski zespół rok temu o tej porze był... liderem.

Drużyny ekstraklasy rozegrały dotychczas łącznie 18 kolejek - 17 rundy jesiennej oraz jedną już z "wiosennej".

Większość zespołów tegoroczne zmagania zakończyła w miniony weekend, ale Śląsk i Radomiak miały jeszcze do nadrobienia zaległości z 3. kolejki. W pierwotnym terminie (4 sierpnia) mecz został odwołany na wniosek wrocławian, uczestniczących wówczas w eliminacjach rozgrywek UEFA.

W sobotę Śląsk - mimo prowadzenia do przerwy 1:0 - przegrał u siebie 1:2 (oba gole dla Radomiaka strzelił Jan Grzesik) i z dorobkiem zaledwie 10 punktów zamyka tabelę. Natomiast Radomiak dzięki zwycięstwu awansował ze strefy spadkowej aż na 12. miejsce - 20 pkt.

To brzmi wręcz nieprawdopodobnie, ale rok temu, gdy drużyny ekstraklasy udawały się na zimową przerwę, wrocławski zespół był liderem (wówczas po 19 kolejkach). Ostatecznie zakończył sezon 2023/24 na drugim miejscu, za Jagiellonią Białystok.

Latem ze Śląska odeszło jednak kilku czołowych zawodników i drużyna spisywała się znacznie gorzej. W połowie listopada klub rozstał się z trenerem Jackiem Magierą.

Na prowadzeniu w tabeli jest Lech Poznań - 38 pkt, przed Rakowem Częstochowa (36) i Jagiellonią (35).

W PKO BP Ekstraklasie nastąpi teraz 47-dniowa przerwa. Powrót na ligowe boiska zaplanowano na 31 stycznia, gdy rozpocznie się 19. kolejka.