Witalij Kliczko obronił tytuł mistrza świata organizacji WBC w wadze ciężkiej. W pojedynku, który odbył się w Monachium, ukraiński bokser pokonał jednogłośnie na punkty Brytyjczyka Derecka Chisorę. "Dałem temu młodemu człowiekowi solidną lekcję boksu" - stwierdził po walce.
Obaj pięściarze stoczyli w obecności 14 tysięcy kibiców emocjonującą walkę. Przez dwanaście rund więcej ciosów zadał Kliczko, ale ambitny Chisora sprawiał wrażenie, jakby uderzenia rywala nie robiły na nim wrażenia. Praktycznie cały czas szedł do przodu, a w siódmej i ósmej rundzie sam wyprowadził sporo mocnych i celnych ciosów.
Ostatecznie jednak Kliczko, który nigdy w zawodowej karierze nie wylądował na deskach, zdołał utrzymać przewagę, a w ostatnich rundach, zwłaszcza w dziewiątej, pokazał jeszcze kilka widowiskowych akcji. Sędziowie przyznali mu zwycięstwo jednogłośnie - 118:110, 118:110 i 119:111.
Dałem temu młodemu człowiekowi solidną lekcję boksu. Chętnie bym jeszcze raz z nim walczył - przyznał krótko po werdykcie mistrz świata.
Emocji nie brakowało również przed walką. Podczas piątkowej ceremonii ważenia Chisora spoliczkował rywala i obsypał go wyzwiskami. Ukrainiec zachował jednak spokój i nie dał się sprowokować. Władze federacji WBC (World Boxing Council) postanowiły natomiast, że Brytyjczyk za swoje zachowanie zapłaci 50 tysięcy dolarów kary.
Prowokacji Chisora próbował również tuż przed walką - opluł w ringu młodszego brata swojego przeciwnika, Władimira Kliczkę. I tym razem jednak wygrała siła spokoju Ukraińców. Po walce doszło jeszcze do słownych przepychanek między obozem Chisory i Władimirem.
Kibice zebrani w hali w Monachium wielokrotnie wygwizdali Brytyjczyka. Mogą sobie gwizdać, ale to mnie nie obchodzi. Dla mnie najważniejszy jest boks - stwierdził w odpowiedzi Chisora, dodając, że chętnie zmierzyłby się w ringu również z Władimirem Kliczką.