Bramkarz Artur Boruc miał obawy, że nie będzie potrafił powstrzymać wzruszenia przy okazji pożegnalnego meczu w barwach reprezentacji Polski w towarzyskim spotkaniu z Urugwajem (0:0). "Dałem radę zejść o własnych siłach" - powiedział po spotkaniu piłkarz.
Boruc wystąpił z numerem 65. (liczba jego występów w reprezentacji Polski). W 44. minucie zszedł z boiska. Wówczas polscy piłkarze utworzyli szpaler, a kibice zgotowali mu owację na stojąco.