Pau Cubarsi musiał przedwcześnie opuścić murawę podczas meczu Crveny Zvezdy Belgrad z FC Barcelona. 17-letni zawodnik "Dumy Katalonii" został kopnięty w twarz przez rywala i cały zalał się krwią. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia Hiszpana, na którym widać efekty tego starcia. Jak się okazuje, piłkarzowi założono 10 szwów.

Barcelona pokonała w Belgradzie Crveną Zvezdę 5:2 w 4. kolejce Ligi Mistrzów. Dwa trafienia dla "Dumy Katalonii" zaliczył Robert Lewandowski.

Polak trafił do siatki w 43. i 53. minucie. "Polowanie" na hat-trick utrudnił mu niemiecki szkoleniowiec Hansi Flick, który postanowił zmienić Polaka w 78. minucie.

Ponadto gole dla gości zdobyli Inigo Martinez (13.), Brazylijczyk Raphinha (55.) i Fermin Lopez (76.). Trzykrotnie asystował Francuz Jules Kounde. Dla gospodarzy trafili wypożyczony z VfB Stuttgart reprezentant DR Konga Silas Katompa Mvumpa (27.) oraz pochodzący z Angoli Felicio Milson (84.).

Cubarsi uderzony w twarz. Konieczne były szwy

O wielkim pechu może mówić Pau Cubarsi. 17-latek musiał opuścić murawę w 62. minucie.

Podczas próby wybicia piłki głową Hiszpan został przypadkowo kopnięty w twarz przez Urosa Spajicia. Cubarsi padł na murawę i natychmiast zalał się krwią.

Z pomocą ruszyli mu medycy. 17-latek był opatrywany przez kilka minut. Krwawienia nie udało się jednak opanować. Chwilę później piłkarz o własnych siłach opuścił murawę.

Choć sędzia ukarał Spajica żółtą kartką za kopnięcie, konsekwencje dla Cubarsiego były znacznie poważniejsze. Jak powiedział po meczu trener Barcelony Hansi Flick, 17-latek czuje się dobrze, ale konieczne było założenie 10 szwów na twarz.

W noc po meczu klub opublikował zdjęcia kontuzjowanego piłkarza. Fotografie zostały opatrzone podpisem: "Wszystko dla Klubu".