Święta w gronie rodziny, której jeden z członków jest aktywnie działającym sportowcem, wydają się być skoncentrowane wyłącznie wokół tematu zawodów i treningów. Zwłaszcza, jeśli 2024 rok ma upłynąć pod znakiem startu w igrzyskach w Paryżu. "Biegi w mocnej obsadzie motywują mnie, to jest to, co lubię robić" - mówi na antenie internetowego Radia RMF24 Pia Skrzyszowska, najszybsza polska płotkarka, mistrzyni Europy na 100 metrów przez płotki, wicemistrzyni Europy w sztafecie 4x100 m.
Świąteczne spotkania w rodzinie zawodowego sportowca to czas budowania więzi, odpoczynku i świętowania sukcesów z całego roku. Mogłoby się wydawać, że w domach zawodników tematy poruszane przy stole wigilijnym będą oscylować wyłącznie wokół sportu. Pia Skrzyszowska dementuje tę plotkę, twierdząc że jej najbliższa rodzina wykorzystuje czas świąt jako odpoczynek od rozmów o sportowym życiu, a pytania pojawiają się dopiero w kontakcie z dalszymi krewnymi. Lubię to i tak samo ja pytam się innych osób o ich pracę i pasję. To jest, jak najbardziej normalne pytanie. Staram się jednak, żeby moje życie nie kończyło się tylko na sporcie, więc liczę, że te tematy sportowe to część rozmowy, a później możemy porozmawiać o wszystkim innym - mówi Pia Skrzyszowska, która była gościem świątecznego programu Piotra Salaka.
Boże Narodzenie to nie tylko czas spotkań z bliskimi, ale także stołów suto zastawionych wigilijnymi potrawami i łakociami. Dla osoby, która na co dzień jest w stałym treningu oraz pilnuje diety, taki widok może być próbą silnej woli. Pia Skrzyszowska wspomina, że podczas świąt zdarza jej się odpuścić sobie restrykcje, zwłaszcza jeżeli chodzi o ciasta. W czasie wolnym obowiązkowe jest obejrzenie filmu "Kevin sam w domu", zagranie w planszówki, a także wyjście na spacer i na... trening. Może jeden dzień jest wolny, zazwyczaj dlatego, że w święta zamknięte są hale i jest to trening na dworze. Pamiętam, jak dwa lata temu musiałam wyjść na dwór przy minus 15 stopni i pobiegać. To są najgorsze treningi, bo nie dość, że się nie chce, człowiek się rozleniwia, jest najedzony, to jeszcze trzeba trenować - mówi Pia Skrzyszowska.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Do wyrównania rekordu Polski w biegu przez płotki brakuje Pii Skrzyszowskiej jednej setnej, co w przeliczeniu wynosi około 10 centymetrów. Zawodniczka ma nadzieję, że w nadchodzącym 2024 roku to jej nazwisko znajdzie się przy rekordzie. Jej zdaniem podczas biegu najważniejsze jest skupienie i poprawne wykonanie każdego elementu oraz pobudzenie, by móc bronić tytułu najszybszej polskiej płotkarki. Pia dodaje, że obecnie przebywa na treningu w RPA, podczas którego poczyniła postępy i liczy na przyszłoroczny sukces w rekordzie Polski. W płotkach bardzo ważne jest to, by złapać swój rytm i nie popełniać błędów, skupiając się na czymś dookoła, bo jednak mamy przed sobą parę przeszkód. I faktycznie, jeśli ruszę pierwsza i pierwsza dotrę do mety, to widzę rywalki z boku, to mnie motywuje do startów, bo stoję na starcie i myślę, że chcę je pokonać. Biegi w mocnej obsadzie motywują mnie, to jest to, co lubię robić - mówi zawodniczka.
W jednej ze swoich wypowiedzi Pia Skrzyszowska wspomniała o tym, że trudno z czymkolwiek porównać radość, gdy jest się pierwszym na mecie, że to wtedy puszczają emocje i że jest to uczucie, jakby człowiek unosił się parę centymetrów nad ziemią. Chociaż radość zawodniczki po przekroczeniu linii mety jest niesamowita, skoki przez płotki nie były jej pierwszym wyborem w karierze sportowej. Tak naprawdę zaczynałam lekkoatletykę od wszystkiego. Próbowałam wielu konkurencji, ze strony mojej mamy był nacisk na skok w dal, ponieważ ona była skoczkinią w dal. Ale i tak okazało się, że jest we mnie talent do płotków i mój tata, czyli mój trener przyjął mnie do siebie jako zawodniczkę - mówi Pia Skrzyszowska.
Skoki przez płotki są jedną z bardziej niebezpiecznych odmian lekkoatletyki. Podczas tej konkurencji istnieje ryzyko poważnej kontuzji, nawet dla doświadczonego zawodnika. Pia wspomina o tym, że ona także początkowo odczuwała strach. Gdy jednak przez dłuższy czas nie ma możliwości trenować, zaczyna tęsknić za płotkami. Trzeba biegać odważnie, na maksa, czyli na najwyższej prędkości, z największą szybkością. Czasem się człowiek boi, ale jest to coś ciekawszego, niż płaski sprint, bo coś się dzieje, coś się może wydarzyć - mówi zawodniczka.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W swoich poprzednich wywiadach Pia Skrzyszowska wspomina o tym, że po igrzyskach w Paryżu zamierza na jakiś czas zostawić sport i zająć się swoją edukacją. Zapewnia, że nie zniknie ze świata lekkoatletyki i będzie sumiennie przygotowywała się do kolejnych startów, jednak postara się także znaleźć nowe pasje i zainteresowania oraz wybrać kierunek studiów. Zawodniczka rozważa powrót na studia, które przerwała w czasie pandemii, kierunek nietypowo łączył w sobie elementy psychologii i informatyki. Nigdy nie chciałam zostać psychologiem, czy iść w kierunku samej psychologii, która jest bardzo ciekawym tematem, ale to nie jest dla mnie. Na tym kierunku jest dużo współpracy człowieka ze sztuczną inteligencją - wspomina Pia Skrzyszowska.
Prócz sportu, Pia nie potrafi wyobrazić sobie życia bez zwierząt. Jest obecnie w posiadaniu dwóch świnek morskich oraz przygarniętego ze schroniska psa. Twierdzi, że jest ogromnie wrażliwa na ich krzywdę i gdyby mogła, przygarnęłaby wszystkie porzucone zwierzęta. Gdybym miała sama się opiekować moimi zwierzakami, to nie podjęłabym się tego ze względu na moje wyjazdy. Na szczęście jest ze mną siostra, która jest jeszcze większą fanką zwierząt - mówi zawodniczka.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Już w połowie października ruszyły przygotowania Pii Skrzyszowskiej na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu. Dla zawodniczki absolutnym minimum będzie wejście do finału, po tym jak w poprzednich igrzyskach w Tokio zakończyła starty w półfinale. Ja w to wierzę, wierzy w to także mój trener, więc ustaliliśmy sobie wspólny cel. Oboje wiemy, jakie są moje możliwości i wiemy, w co celujemy. Nie boję się tego powiedzieć głośno. Jeśli się to nie spełni, mój świat się nie zawali. To jest sukces, na który ja pracuję, więc ewentualnie ja mogę być zawiedziona sobą. Nie boję się, celuję wysoko - mówi Pia Skrzyszowska, najszybsza polska płotkarka, mistrzyni Europy na 100 metrów przez płotki, wicemistrzyni Europy w sztafecie 4 x 100 m, na antenie internetowego Radia RMF24.
Opracowanie: Wiktoria Krzyżak