Idącego samotnie ulicą 3,5 letniego chłopca dostrzegła krakowska policjantka przebywająca na wakacjach w Rabce-Zdroju. Funkcjonariusze ustalają, dlaczego dziecko niepostrzeżenie wydostało się z przedszkola.
Zmoknięty od deszczu mały chłopiec szedł bez opieki przez Rabkę, kiedy zwróciła na niego uwagę funkcjonariuszka przebywająca na urlopie. Dziecko wyglądało na zagubione.
Policjantka zaopiekowała się 3,5-latkiem. Zabrała dziecko do pobliskiego pensjonatu, żeby schować się przed deszczem i powiadomiła o sytuacji miejscową policję.
Poszukiwania opiekunów chłopca podjęli funkcjonariusze z rabczańskiego komisariatu. Jak się okazało, dziecko wyszło na ulicę z pobliskiego przedszkola. 3,5-latek wykorzystał moment, kiedy dostarczano posiłki i drzwi budynku były otwarte. Zaniepokojone przedszkolanki szybko rozpoczęły poszukiwania, ale dziecko oddaliło się już od budynku.
Policja ustala, czy doszło do narażenia chłopca na niebezpieczeństwo.