Około 25 tys. kibiców oglądało w sobotę w Zakopanem, na trybunach Wielkiej Krokwi i na terenach przyległych, konkurs drużynowy Pucharu Świata w skokach narciarskich. Zarówno podczas zawodów, jak i po skokach, nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów - podsumował rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek.
Na pierwszy dzień skoków nie sprzedano całej puli biletów. Na trybunach Wielkiej Krokwi wyczyny sportowców podziwiało około 15 tys. kibiców. Poza terenem skoczni, na terenach przyległych zebrało się ok. 10 tys. osób. Trybuny wielkiej Krokwi mogą pomieścić ponad 22 tys. kibiców.
Nie odnotowaliśmy żadnych poważniejszych incydentów. Było kilka interwencji związanych z zakłóceniem porządku publicznego na Krupówkach, gdzie bawili się kibice. Działania podejmowaliśmy stosownie do występujących zagrożeń. Czasami wystarczała sama obecność policjantów i sytuacja wracała do normy. Podsumowując było bezpiecznie zarówno na Wielkiej Krokwi jak i na Krupówkach - relacjonował rzecznik zakopiańskiej policji.
W niedzielę na Wielkiej Krokwi odbędzie się konkurs indywidualny Pucharu Świata. Dawid Kubacki powalczy o szóste zwycięstwo w sezonie. Na Wielkiej Krokwi wystartują też Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Jan Habdas. Zawody zaplanowano na godzinę 16.