Skoczkowie reprezentacji Polski zajęli drugie miejsce w drużynowym konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. Zwycięstwo odnieśli Austriacy, którzy zaledwie o 1 pkt wyprzedzili Biało-Czerwonych. Na najniższym stopniu podium stanęli Niemcy ze stratą 7,1 pkt do triumfatorów.
Polacy do rywalizacji drużynowej przystąpili w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki.
Biało-Czerwoni prowadzili po pierwszej serii, wyprzedzając o 2,9 pkt drugich Austriaków i o 15 pkt Niemców. Najdalej z Polaków skoczył lider Pucharu Świata Dawid Kubacki - 136,5 m. Świetne skoki oddali również Kamil Stoch i Piotr Żyła, którzy wylądowali na 134 m. Najsłabiej spisał się Paweł Wąsek (125 m).
Na kolejnych pozycjach byli sklasyfikowani Norwegowie, Słoweńcy, Finowie, Amerykanie i Czesi.
Ostatnie, dziewiąte miejsce zajęła Rumunia. To jedyna drużyna, która nie awansowała do serii finałowej. Rumuńscy skoczkowie narciarscy pierwszy raz przystąpili do rywalizacji drużynowej.
Austriacy serię finałową rozpoczęli od mocnego uderzenia, pokazując Polakom, że nie zamierzają odpuszczać. 134 m skoczył bowiem Daniel Tschofenig, co przy 128 m Stocha pozwoliło uciec podopiecznym Andreasa Widhölzla na 7,9 pkt.
Rewelacyjny skok w serii finałowej oddał Niemiec Markus Eisenbichler, który wylądował na 140 metrze. To najlepszy skok w całym konkursie.
Startujący w drugiej grupie Żyła wykazał się powtarzalnością i uzyskał identyczną odległość co w pierwszej serii - 134 m. Cztery metry dalej skoczył Michael Hayböck. Dzięki tej próbie Austriacy powiększyli przewagę nad Biało-Czerwonymi do 8,3 pkt.
Jako trzeci z Polaków w serii finałowej skakał Paweł Wąsek. Urodzony w Cieszynie zawodnik uzyskał 127,5 m. Choć była to niezła próba, to jeszcze dalej poleciał Manuel Fettner (130,5 m). Po jego skoku Austriacy podwyższyli przewagę nad Polakami do 16,1 pkt.
Kubacki skakał w czwartej grupie. Lider Pucharu Świata miał najgorsze warunki podczas całych zawodów, ale i tak poleciał na 127,5 m. Cztery metry krócej skoczył Stefan Kraft. Austriacy mieli jednak dość dużą przewagę nad Polakami i wystarczyło im to do zwycięstwa. Biało-Czerwonych wyprzedzili zaledwie o 1 pkt.
Na najniższym stopniu podium stanęli Niemcy, którzy do Austriaków stracili 7,1 pkt. Czwarte miejsce zajęli Słoweńcy. Na kolejnych pozycjach sklasyfikowani zostali Norwegowie, Finowie, Amerykanie i Czesi.
Pierwszy skok był bardzo udany. W drugim mogło być lepiej, ale wkradł się błąd. W sumie jestem zadowolony - stwierdził Stoch.
Żyła również był zadowolony ze swojego występu oraz zajętego miejsca. Walka była przednia, moje skoki równe i całkiem fajne - w sumie wszystko dobrze, bo podium jest - cieszył się wiślanin.
Wąsek powiedział z kolei, że po niezbyt udanym skoku w kwalifikacjach teraz odetchnął z ulgą, ale to jeszcze nie jest to, co chciałby w swoich próbach osiągnąć. Przeanalizowaliśmy wczorajsze błędy i udało się je według mnie trochę poprawić. Nie było idealnie, ale moim zdaniem i tak lepiej niż wczoraj - stwierdził skoczek WSS Wisła, który w kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego był 33.
Kubacki miał podczas swojego występu zdecydowanie najgorsze warunki. Oj, było ciężko, zwłaszcza pod koniec. Z drugiej strony ten finałowy skok wydawał mi się mimo wszystko lepszy technicznie. No, tylko ten wiatr... - powiedział zawodnik zakopiańskiego TS Wisła, który otrzymał w drugiej próbie najwyższą rekompensatę z tego tytułu, bo aż 26,4 punktu.
Podsumowując, cała czwórka była bardzo zadowolona, chociażby dlatego, że przed rokiem w stolicy polskich Tatr nie wystartowali Stoch (z powodu kontuzji kostki) i Kubacki (z powodu pozytywnego wyniku testu na Covid-19). Drużyna w składzie Żyła, Stefan Hula, Jakub Wolny i Wąsek zajęła dopiero 6. miejsce.
Polscy skoczkowie po raz 31. stanęli na podium zawodów drużynowych. Na ten dorobek składa się siedem zwycięstw, 13 drugich i 11 trzecich lokat. W Zakopanem wygrali raz - w 2018 roku, czterokrotnie zakończyli zmagania na drugiej pozycji, a dwukrotnie uplasowali się na trzecim miejscu.
Na Wielkiej Krokwi konkursy drużynowe odbywają się od 2013 roku. Do tej pory było ich 11. Austriacy wygrali drugi raz.
W Pucharze Narodów 2022/23 prowadzi Austria przed Polską i Norwegią.
W niedzielę o godzinie 16:00 w Zakopanem odbędzie się konkurs indywidualny. Wystartuje w nim sześciu Polaków - do czwórki z drużyny dołączą Aleksander Zniszczoł i Jan Habdas.
Pytanie, czy konkurs uda się przeprowadzić. Jak przekazał rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski, o ile nic się w prognozach nie zmieni, to południowo-zachodni i południowy wiatr może w porywach momentami osiągać nawet kilkanaście metrów na sekundę. W sobotę podmuchy dochodziły momentami do 3 m/s.