Andrzej Bargiel, który z powodu złej pogody przerwał atak na Mount Everest, zszedł do bazy. W ciągu najbliższych godzin - himalaista - który chciał jako pierwszy wejść i zjechać na nartach z najwyższego szczytu świata, zdecyduje czy podejmie jeszcze jedną próbę.
"Spędziliśmy w obozie drugim trzy noce oczekując na poprawę pogody. Niestety silny wiatr oraz mocne zachmurzenie nie pozwoliło nam podjąć kolejnej próby" - napisał Andrzej Bargiel na swoim profilu.