Pies do momentu całkowitego wyjaśnienia sprawy pozostanie w schronisku w Wałbrzychu na Dolnym Śląsku. Zwierzę w czasie śnieżycy przywiązane zostało do bramy tej placówki. Po opublikowaniu w internecie informacji o tym, że ktoś go tam pozostawił, pojawiło się dużo komentarzy. Zgłosiła się nawet potencjalna właścicielka czworonoga. Schronisko jest jednak ostrożne.
Pies został pozostawiony przed wałbrzyskim schroniskiem w niedzielę. Ktoś przywiązał go do bramy w śnieżycę. Schronisko zamieściło po tym w mediach społecznościowych emocjonalny wpis - "Miarka się przebrała! Szukamy kanalii, która zostawiła w taką pogodę i w taki sposób psa".
Pod postem pojawiło się sporo komentarzy. "Ze względu na emocjonalną burzę wywołaną w komentarzach" schronisko zdecydowało się wyłączyć możliwość komentowania.
Wśród komentujących pojawiła się jednak informacja od osoby podającej się za właścicielkę porzuconego psa - "Piesek jest nasz daliśmy go dziewczynie, która oferowała się jako opiekunka psów na 5 dni. Wzięła pieniądze za opiekę i jedzenie. Wróciliśmy po naszego psiaka nazywa się Nero i ani jej, ani psa, ani pieniędzy i do tego na FB schronisko wystawia post, że go mają. Masakra, a my go szukaliśmy".
Schronisko podchodzi jednak do sprawy ostrożnie. Pies jest nadal u nas, czuje się dobrze. Zostanie do momentu całkowitego wyjaśnienia sprawy. Pomaga nam w tym policja. Nie jest zaczipowany. Zajmujemy się nim, żeby miał jak najlepiej i by nie trafił do nieodpowiednich osób - powiedziała opiekunka zwierząt z wałbrzyskiego schroniska.