Sceny jak z filmu akcji na Dolnym Śląsku. W Kamiennej Górze policjanci chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę samochodu osobowego. Ten zaczął uciekać. Podczas pościgu jechał z prędkością dochodzącą do 190 km/h, potrącił policjanta, a jego pasażer wyrzucał na jezdnię kolce do przebijania opon.
W środę, 22 marca policjanci zauważyli w Kamiennej Górze samochód, którym jechało dwóch mężczyzn bez zapiętych pasów. Chcieli przeprowadzić kontrolę. Kierowca się zatrzymał, jednak kiedy policjanci podchodzili do jego auta, gwałtownie ruszył i zaczął uciekać.
Funkcjonariusze policji natychmiast rozpoczęli pościg, informując swoich kolegów w służbie o tym gdzie się znajdują. Manewry jakie wykonywał mężczyzna na drodze były skrajnie niebezpieczne, a prędkość dochodziła do 190 km/h - mówi st. sierż. Katarzyna Trzepak-Balicka z Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze.
Pomimo tego pasażer uciekającego pojazdu wyrzucał przez okno przedmioty, które okazały się metalowymi kolcami służącymi do przebijania opon - informuje policja.
Tylko wysokie umiejętności techniczne prowadzenia pojazdów policjanta, uchroniły mundurowych przed wypadkiem - podkreśla policjantka.
Policyjny patrol z Lubawki ustawił blokadę w miejscowości Jarkowice. Uciekinier się przed nią zatrzymał. Kiedy próbowano go wyciągnąć z auta, znowu ruszył i potrącił lubawskiego policjanta. Szczęśliwie policjantowi nic poważnego się nie stało - przekazuje KPP w Kamiennej Górze.
Pościg trwał nadal. W Jarkowicach na polnej drodze mężczyźni porzucili samochód i próbowali uciekać pieszo. Policjanci szybko ich dogonili, obezwładnili i zatrzymali - relacjonuje st. sierż. Trzepak-Balicka.
Jak przekazała policja w swoim komunikacie, zatrzymany kierowca to 32-latek z Jeleniej Góry. Podawał się za swojego brata bliźniaka. Mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Tester narkotykowy wykazał u niego obecność amfetaminy lub metamfetaminy - podano. Pobrano mu krew do badań.
Policjanci zabezpieczyli również szereg urządzeń, które mogą służyć do kradzieży pojazdu, jednak ta sprawa ma charakter rozwojowy - zaznacza st. sierż. Katarzyna Trzepak-Balicka.
38-latkowi z Kamiennej Góry, który był pasażerem i wyrzucał z auta kolce do przebijania opon postawiono zarzut bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
O to samo podejrzany jest kierowca. Ponadto zarzucono mu kierowania autem pomimo cofnięcia uprawnień i niezatrzymania się do kontroli.