Premier Donald Tusk przyjedzie w piątek o poranku do Wrocławia, gdzie weźmie udział w odprawie służb w związku z zagrożeniem powodziowym. Według prognoz w najbliższych dniach ulewy mogą spowodować tam powodzie błyskawiczne. Wojewoda dolnośląski zaapelował, aby zaopatrzyć się w zapasy żywności, odbiorniki działające na baterie, aby naładować telefony oraz przygotować źródło światła. Prezydent Wrocławia zapewnia jednak, że Wrocław jest lepiej przygotowany na wielką wodę niż w 1997 roku.

W związku z zagrożeniem powodziowym w piątek o godz. 8:00 we Wrocławiu odbędzie się odprawa z udziałem Donalda Tuska. Premier pojawi się w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim. Ok. godz. 9 premier wypowie się na konferencji prasowej.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli sumę opadów sięgającą 150 litrów na metr kwadratowy, co może spowodować gwałtowne powodzie. Obowiązuje tam ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - trzeciego stopnia. Największe opady deszczu prognozowane są w Kotlinie Kłodzkiej.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który zwołał sztab kryzysowy, mówił w internetowym Radiu RMF24, że opadów ekstremalnych - nawalnych - należy spodziewać się z piątku na sobotę.

Zapewnił jednak, że miasto jest dobrze przygotowane, a służby są w gotowości.

Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń poinformował po posiedzeniu sztabu kryzysowego, że zbiorniki retencyjne są w stanie zatrzymać fale powodziowe. Zaapelował jednak, aby zaopatrzyć się w zapasy żywności, zapasy wody, odbiorniki działające na baterie, aby naładować telefony, przygotować źródło światła, bo może zdarzyć się, że zabraknie prądu.