Prezydent Warszawy poinformował w środę, że w przeciągu dwóch tygodni powinny być wdrożone rozwiązania tymczasowe poprawiające bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych przy ulicy Woronicza. To w tym miejscu w ubiegłym tygodniu zginęły dwie osoby.
Rafał Trzaskowski wyjaśnił, że wdrożenie nowych rozwiązań wymaga wielu uzgodnień, chociażby z policją, dlatego miasto potrzebuje na to dwóch tygodni. Podkreślił, że będą prowadzone prace, które zmierzają do tego, by przebudować to miejsce.
Najpierw rozwiązanie tymczasowe, a później to, co planowaliśmy od samego początku, czyli przebudowa tego miejsca - powiedział prezydent Warszawy.
Pytany, co z innymi przejściami ocenionymi negatywnie w audycie zleconym przez Zarząd Dróg Miejskich i kiedy będą modernizowane, prezydent Warszawy wyjaśnił, że jest to kwestia koordynacji remontów i kwestia finansowa.
Przebudowa jednego skrzyżowania to koszt kilkudziesięciu milionów złotych. W związku z tym robimy to sukcesywnie, krok po kroku. Nie da się wykluczyć takiej sytuacji, że gdzieś pirat drogowy lub ktoś, kto jest rozpędzony ponad miarę, spowoduje wypadek. Robimy absolutnie wszystko, żeby się to nie działo - zaznaczył.
Prezydent przypomniał statystyki, z których wynika, że warszawskie ulice są coraz bardziej bezpieczne. Niestety zdarzają się tragiczne wypadki - powiedział.
Do tragicznego wypadku doszło w zeszły wtorek przed południem. Kierowca auta osobowego najpierw potrącił kobietę prawidłowo przechodzącą przez przejście dla pieszych, a następnie uderzył w przystanek pełen ludzi.
Dwie kobiety zmarły, trzy osoby były hospitalizowane, w tym 3,5-letnie dziecko.
Mężczyzna, który kierował autem, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt wobec mężczyzny.