Przyczyną śmierci miesięcznego chłopca z podwarszawskiego Błonia nie była przemoc - takie są wstępne wyniki sekcji zwłok noworodka, do których dotarł reporter RMF FM. Przedwczoraj rodzice wezwali pogotowie do dziecka, a lekarz stwierdził zgon. Rodziców zatrzymano, bo byli pod wpływem alkoholu.

Podczas sekcji zwłok medycy wykryli u dziecka zmiany chorobowe, które pobrano do dalszych badań. Nie stwierdzono natomiast żadnych urazów mechanicznych. Oznacza to, że nikt się nie przyczynił do jego śmierci.

Rodzice chłopca usłyszeli jednak zarzuty narażenia syna na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Opiekując się chłopcem, byli po spożyciu alkoholu. Gdy rano policjanci przebadali ich alkomatem, kobieta miała 0,22 promila, a ojciec - 0,76 promila.

Za to przestępstwo grozi im pięć lat więzienia.

Opracowanie: