W niedzielę i w poniedziałek w Warszawie i okolicach doszło do kilku pożarów - w ogniu stanęło m.in. centrum handlowe Marywilska 44, hałda śmieci przy ul. Bananowej i dach liceum w Grodzisku Mazowieckim. Odnosząc się do tych zdarzeń, rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Robert Szumiata powiedział, że "na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, by te pożary ze sobą łączyć".

Pożar centrum handlowego Marywilska 44

Informacja o pożarze centrum handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie wpłynęła do straży pożarnej w niedzielę o godz. 3:30.

Po 11 minutach pierwsze zastępy straży pożarnej pojawiły się na miejscu zdarzenia. Wówczas - jak informowały służby - znaczna część centrum handlowego była już zajęta ogniem. Żywioł rozprzestrzenił się błyskawicznie z powodu nagromadzonych w środku materiałów łatwopalnych, przede wszystkim tekstyliów.

Jak poinformowała straż pożarna, nikt nie odniósł obrażeń. W obiekcie znajdowało się ponad 1400 sklepów i punktów usługowych. Obiekt został doszczętnie zniszczony.

Jak pomóc handlowcom?

W poniedziałek zorganizowano konferencję prasową z udziałem wojewody mazowieckiego Mariusza Frankowskiego, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, rzecznika Komendy Stołecznej Policji podinsp. Roberta Szumiaty i zastępcy mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Piotra Gąski.

Odnosząc się do wsparcia handlowców, których stanowiska spłonęły w niedzielnym pożarze, wojewoda mazowiecki zapowiedział, że "analizowane są kwestie wsparcia dla nich".

To mogą być tylko i wyłącznie środki o charakterze specjalnym, dlatego że nie ma dedykowanego programu dla wsparcia przedsiębiorców - powiedział. Szukamy możliwości ewentualnego wsparcia środkami specjalnymi - dodał, wyjaśniając, że "nie wchodzą w grę zapomogi klęskowe, ponieważ pożar nie dotyczył osób prywatnych".

Mariusz Frankowski poinformował, że "teren został przekazany do właściciela". Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał zakaz użytkowania obiektu - podkreślił.

Zapowiedział, że we wtorek zaplanowane jest spotkanie z przedstawicielami miasta i prezes Marywilskiej 44.

Miasto poszuka dodatkowych miejsc na targowiskach

Do sprawy odniósł się również prezydent Warszawy. Rafał Trzaskowski powiedział, że to, co miasto mogło zrobić i zrobiło, to przede wszystkim kwestia urzędu pracy. Poinformował, że przy Marszałkowskiej 77/79 powstało specjalne stanowisko dla tych, którzy chcieliby m.in. zarejestrować się jako osoby bezrobotne, czy uzyskać wsparcie w zakresie pośrednictwa pracy.

Podjęliśmy również decyzję o tym, by poszukać dodatkowych miejsc na targowiskach miejskich - przekazał prezydent Warszawy. Nie wydarzy się to w ciągu kilku godzin, ale mamy takie miejsca, jest ich ponad sto. W porównaniu z liczbą przedsiębiorców, którzy mogliby być zainteresowani, to nie jest duża liczba, ale będziemy na ten temat rozmawiali ze spółką Kupiec Warszawski, po to, by ustalić podstawowe fakty i to, w jaki sposób moglibyśmy ewentualnie pomóc w taki sposób - powiedział.

Dodał, że rozmowy ze spółką będą też dotyczyły warunków dzierżawy "w tej bardzo trudnej sytuacji".

Mieszkańcy stolicy pytają, rzecznik odpowiada

W konferencji prasowej uczestniczył również rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Robert Szumiata. Funkcjonariusz powiedział, że śledztwo w sprawie Marywilskiej będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Zapewnił, że policja wspólnie z prokuraturą zrobi wszystko, aby jak najszybciej wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia.

Dodał, że policja otrzymała wiele telefonów m.in. od mieszkańców stolicy z zapytaniem, czy ostatnie wątki pożarów można łączyć.

Wiemy wszyscy doskonale, że poza pożarem wczoraj na ul. Marywilskiej były trzy inne pożary, dzisiaj pożar szkoły w Grodzisku Mazowieckim. Chciałem dzisiaj jasno i wyraźnie podkreślić, że na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, aby te wszystkie pożary ze sobą łączyć - podkreślił.

Zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Piotr Gąska był z kolei pytany, czy gdy straż pożarna przyjechała na miejsce pożaru przy ul. Marywilskiej, to ogień był rozwinięty na całej powierzchni hali. Najbardziej rozwinięty był po jednej ze stron, natomiast ten pożar mocno się rozprzestrzeniał - powiedział, zaznaczając, że hala jest "kompletnie zniszczona".