"Na tę chwilę nie będziemy obciążać najemców żadnymi kosztami wynikającymi z umowy najmu" - przekazała w Rozmowie w południe w Radiu RMF24 Małgorzata Konarska, prezes sp. Marywilska 44. W nocy z soboty na niedzielę centrum handlowe doszczętnie spłonęło.
Informacja o pożarze hali targowej przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie wpłynęła do straży pożarnej w niedzielę o godz. 3:30.
Po 11 minutach pierwsze zastępy wozów strażackich pojawiły się na miejscu zdarzenia. Żywioł jednak rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Pożar objął sześć hal handlowych wchodzących w skład Centrum Handlowego. Jak poinformowała straż pożarna, nikt nie odniósł obrażeń. W obiekcie znajdowało się ponad 1400 sklepów i punktów usługowych.
Staramy się za pośrednictwem mediów społecznościowych, a także osobiście odpowiadać na pytania zainteresowanych - informuje Małgorzata Konarska, opisując komunikację z najemcami w hali przy Marywilskiej 44 - Najczęściej pytają o ich dalsze losy - dodaje.
Jak podkreśla prezes, celem spółki pozostaje odbudowa centrum handlowego. Jak jednak zaznacza "nie jest to kwestia miesiąca czy dwóch". Konarska tłumaczy, że do sprawnego odbudowania obiektu, konieczne będzie także pełne zaangażowanie organów administracji.
Prezes wyjaśnia, że bardzo trudno oszacować szkody po pożarze, tak szybko po tragicznych wydarzeniach z niedzieli.
Jeżeli chodzi o umowy najmu, będą one analizowane. Na tę chwilę nie będziemy obciążać najemców żadnymi kosztami wynikającymi z umowy najmu - poinformowała Małgorzata Konarska.
Chociaż w przestrzeni publicznej pojawiają się spekulacje dotyczące możliwego podpalenia centrum handlowego (ogień miał pojawić się w kilku miejscach, w tym samym czasie), prezes wstrzymuje się z komentowanie takich doniesień. "Czekamy na ekspertyzy" - podkreśla Małgorzata Konarska.