Prokuratura Krajowa prowadzi czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego Tomasza Szmydta wniosku o azyl polityczny na Białorusi. PK powołuje się na przepis dotyczący działalności na rzecz obcego wywiadu.
Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała w poniedziałek, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę".
Te doniesienie wywołały w naszym kraju prawdziwą burzę. Do doniesień medialnych odnieśli się zarówno czołowi politycy, jak i przedstawiciele służb. Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował na platformie X, że sprawę bada Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła dzisiaj czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których w związku ze sprawowaną funkcją i prowadzonymi sprawami miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi" - napisał.
Szokująca informacja. Nie potrafię tego skomentować, ale chyba to był ktoś zaangażowany w te nagonki polityczne za poprzedniej kadencji. Sprawa absolutnie bulwersująca - w ten sposób medialne doniesienia skomentował szef MSZ Radosław Sikorski.
Z kolei szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że będzie oczekiwał raportu ze służb w tej sprawie. Dodał, że na pewno musi zostać zbadane wcześniejsze działanie tej osoby. Jeśli ktoś wybiera Białoruś, to znaczy, że w jakimś interesie działał przez lata w Polsce, w czyim imieniu? - mówił.
Odpowiedź na to pytanie postarają się znaleźć śledczy. Prokuratura Krajowa poinformowała bowiem, że z urzędu prowadzi czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego Tomasza Szmydta wniosku o azyl polityczny na Białorusi.
"Postępowanie sprawdzające prowadzone jest w kierunku przestępstwa z art. 130 par. 2 Kodeksu karnego" - przekazała PK w informacji zamieszczonej na platformie X.
Przywołany przez prokuraturę przepis stanowi, że "kto, biorąc udział w działalności obcego wywiadu albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, której przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat ośmiu albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".