W Sulejówku pali się hala magazynowa. Z ogniem walczy już ponad 100 strażaków. Na miejsce dojeżdżają kolejne wozy strażackie i cysterny. Jak poinformowała oficer prasowa Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. sekc. Katarzyna Urbanowska, nikt nie został ranny. Władze Sulejówka apelują do mieszkańców o zamknięcie okien i pozostanie w domach.

Pożar udało się opanować na tyle, że ogień się nie rozprzestrzenia. Sama akcja gaśnicza może potrwać do wieczora. Strażacy potwierdzili reporterowi RMF FM, że wszyscy pracownicy hali uciekli, gdy tylko na poddaszu pojawił się ogień.

Kłęby czarnego dymu są widoczne nawet z Warszawy, czyli z odległości ponad 20 kilometrów. Eksperci z grupy chemicznej przeprowadzili badania, które potwierdziły, że w powietrzu nie znajdują się substancje szkodliwe dla ludzi. 

Informację o pożarze hali magazynowej w Sulejówku strażacy otrzymali około godziny 10.

W Sulejówku pali się hala magazynowa, z częścią magazynową, która znajduje się na poddaszu. Tam zlokalizowany jest pożar - wyjaśniła st. sekc. Katarzyna Urbanowska.

Strażak wskazała, że w części magazynowej, która się pali, składowane są sztuczne skóry. Spaleniu uległo całe poddasze - podała.

Obecnie działania prowadzi około 20 zastępów straży pożarnej, czyli około 80 strażaków.

Dodała, że pożar nie przeszedł do części produkcyjnej, która znajduje się na dole.

Na szczęście nie mamy osób poszkodowanych - podkreśliła st. sekc. Katarzyna Urbanowska.

Hala znajduje się dokładnie w Ratajewie, które jest częścią Sulejówka.

Urząd miasta w Sulejówku zaapelował do mieszkańców o zamknięcie okien i pozostanie w domach:  "Z uwagi na duży pożar zakładu w Ratajewie prosimy o zamknięcie okien i w miarę możliwości pozostanie w domach" - napisano w komunikacie w mediach społecznościowych.