Policja w Płońsku zatrzymała 47-letniego mieszkańca tego miasta, który w jednym z marketów ukradł dwa opakowania wędzonych ryb. Gdy pracownica ochrony chciała odebrać sprawcy łup, ten zaatakował ją gazem pieprzowym i zbiegł. Za kradzież rozbójniczą mężczyźnie grozi nawet do 10 lat więzienia.
47-letniego mieszkańca Płońska, podejrzewanego o kradzież z marketu dwóch opakowań wędzonych ryb o wartości około 42 zł zatrzymano kilka godzin po zdarzeniu.
Moment kradzieży został zauważony przez pracownika ochrony. Kobieta chciała zatrzymać sprawcę i odebrać skradziony towar. Sprawca jednak nie chciał się rozstać ze swoim łupem. Użył gazu pieprzowego, kierując strumień w kierunku twarzy kobiety, co doprowadziło ją do stanu bezbronności. Następnie sprawca uciekł do pobliskiego parku - przekazał podinsp. Grzegorz Osiński z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
Jak dodał, gdy zawiadomienie o zdarzeniu przekazano policji, w trakcie sprawdzania zapisu z monitoringu funkcjonariusze "od razu rozpoznali znanego im już wcześniej mężczyznę" - podjęto natychmiastowe działania i już po kilku godzinach sprawca został ujęty.
Mężczyźnie przedstawiono zarzut kradzieży rozbójniczej, za co grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10 - podkreślił podinsp. Osiński. Jak wyjaśnił, za samą kradzież dwóch opakowań wędzonych ryb o wartości około 42 zł sprawcy groziłaby kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
W trakcie przesłuchania 47-latek przyznał się do kradzieży rozbójniczej. Decyzją prokuratora zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.