Tragiczny wypadek w miejscowości Dobrut w powiecie szydłowieckim na Mazowszu. 12-latek został przygnieciony przez drewnianą konstrukcję, w której bawiło się kilkoro dzieci. Chłopiec zmarł na miejscu.
Na jednej z posesji wczoraj wieczorem bawiła się grupa dzieci z sąsiedztwa - prawdopodobnie sześcioro. Wszystko wskazuje na to, że cała szóstka była w drewnianym domku zbudowanym na drewnianych podporach.
W pewnym momencie domek osunął się na jedną ze stron i spadł, przygniatając 12-latka.
Właścicielka posesji natychmiast wezwała pogotowie ratunkowe. Na miejscu prowadzono reanimację chłopca i wezwano śmigłowiec LPR. Niestety, zanim helikopter doleciał, 12-latek zmarł.
Okoliczności tej tragedii będą teraz wyjaśniać policja i prokuratura.
Pozostałym dzieciom nic się nie stało.