Protest związkowców PKP Cargo i Poczty Polskiej. Pracownicy domagają się zaprzestania wprowadzania zmian w firmach. Nie zgadzają się też na zwolnienia. Zwracają uwagę, że pracę tracą również pracownicy podlegający ochronie.
Organizatorem pikiety jest NSZZ Solidarność. Związkowcy domagają się "zaprzestania masowych zwolnień przeprowadzanych przez nowy zarząd spółki PKP Cargo na czele z Marcinem Wojewódką, w tym zwalniania pracowników szczególnie chronionych".
Jak informuje Solidarność na swojej stronie internetowej, "w ostatnim czasie wypowiedzenia otrzymali między innymi przewodniczący "S" w spółce Jan Majder, czy szef kolejarskiej "S" Henryk Grymel".
Protest rozpoczął się pod Ministerstwem Infrastruktury. Postulaty delegacji związkowców odebrał wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak.
Następnie protestujący przeszli przed Ministerstwo Aktywów Państwowych. Tam wraz ze związkowcami Solidarności z Poczty Polskiej protestują przeciwko zmianom wprowadzanym w spółce.
Protestujący trzymali transparenty z hasłami: "Wojewódka - Grabarz PKP Cargo", "Wstrzymajcie zwolnienia w PKP Cargo", "Bandyckie bezprawie w PKP Cargo".
W proteście związkowców wziął udział przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda oraz jego zastępca Bartłomiej Mickiewicz.
"W związku z protestem zorganizowanym w dniu 26 września 2024 przez jedną organizację związkową działającą w PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji, Zarząd Spółki chciałby podkreślić, że wszystkie dotychczasowe działania są zgodne z prawem i mają jeden cel - uratowanie firmy oraz 10 tysięcy miejsc pracy" - przekazała firma PKP Cargo. Zapewniła, że zwolnienia grupowe, które mają dotyczyć ok. 4 tys. osób są konieczne, by dopasować zatrudnienie do ilości przewożonych towarów i wykonanej pracy przewozowej.
Spółka przekonuje, że zwolnienia, oszczędności i dopasowanie struktury do warunków rynkowych mają zapewnić, że będzie ona w stanie konkurować na rynku towarowych przewozów kolejowych.
"Jednocześnie chcemy stanowczo zdementować nieprawdziwe informacje dystrybuowane przez NSZZ "Solidarność". PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji nie zwalnia kobiet w ciąży. Spółka nie wręcza wypowiedzeń kobietom w ciąży i wycofuje je, jeśli zostały wręczone przed poinformowaniem pracodawcy o ciąży" - zapewnił przewoźnik w oświadczeniu.
Zaznaczył, że decyzje są podejmowane "z poszanowaniem kodeksu pracy oraz ustawy prawo restrukturyzacyjne". "Otwarcie postępowania sanacyjnego wyłącza ochronę pracowników w wieku przedemerytalnym, pracowników podlegających szczególnej ochronie np. działaczy związkowych, a także kobiet w ciąży. Prawo Restrukturyzacyjne umożliwia między innymi rozwiązanie stosunków pracy o charakterze chronionym, także z osobami długoterminowo nieświadczącymi pracy" - poinformowało PKP Cargo.
PKP Cargo jest w trakcie zwolnień grupowych, które ruszyły 14 sierpnia i mają potrwać do końca października. Ze spółki ma odejść do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa PKP Cargo oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji.
Poczty Polska pod koniec sierpnia zapowiedziała uruchomienie programu dobrowolnych odejść, który dotyczy "trochę mniej niż 10 tys. osób". Poczta Polska to spółka Skarbu Państwa, największy operator pocztowy w kraju. Zatrudnia ok. 62 tys. pracowników, a jej sieć obejmuje 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całym kraju.