W Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu rozpoczął się sezon rehabilitacji fok. Pierwszą pacjentką, która trafiła pod opiekę specjalistów, jest Orlica - około dwuletnia samica foki szarej. Zwierzę, znalezione na plaży w okolicach Orłowa w Gdyni, zmaga się z szeregiem problemów zdrowotnych, w tym z zapaleniem płuc, anemią oraz zmianami skórnymi.
Biuro prasowe Uniwersytetu Gdańskiego poinformowało, że stan Orlicy jest poważny i wymaga intensywnej opieki oraz codziennego podawania leków. Opiekunki foki, Wioleta Miętkiewicz, Joanna Ostrowska i Dominika Jonakowska, podkreślają, że czas rehabilitacji jest trudny do przewidzenia i zależy od wielu czynników, w tym od kondycji i zdrowia zwierzęcia.
Orlica jest nietypową pacjentką, ponieważ do Stacji Morskiej im. profesora Krzysztofa Skóry UG w Helu najczęściej trafiają szczenięta. Młode foki, które znajdują się pod opieką stacji, często są wychudzone, odwodnione i wymagają nie tylko leczenia, ale również nauki zdobywania pokarmu i unikania zagrożeń.
Rehabilitacja starszych fok, takich jak Orlica, jest bardziej skomplikowana. Zwierzęta te już potrafią samodzielnie przetrwać na wolności, znają człowieka i zagrożenia z nim związane, zdecydowanie więc bardziej stresują się zamknięciem w ośrodku; są też większe, agresywniejsze, a ich stan zdrowia jest często dużo bardziej skomplikowany - tłumaczą opiekunki.
Przełom marca i kwietnia to czas, kiedy na plażach Bałtyku pojawią się pierwsze szczeniaki foki szarej, eksperci apelują o zachowanie ostrożności. Zalecają zachowanie co najmniej 30-metrowej odległości od fok na plaży, trzymanie psów na smyczy i unikanie jakiejkolwiek interwencji bezpośredniej. W przypadku zauważenia foki, należy zgłosić to Stacji Morskiej w Helu lub Błękitnemu Patrolowi WWF, najlepiej dołączając zdjęcie zwierzęcia z bezpiecznej odległości.
Przypominają również, że foki są zwierzętami wodno-lądowymi i ich obecność na plaży nie musi oznaczać problemów zdrowotnych - często wychodzą one na ląd, aby odpocząć, odbyć gody czy przejść linienie.