W nocy zakończyła się operacja podnoszenia dźwigu, który w piątek po południu wskutek wichury runął do kanału portowego w Gdańsku – poinformował Urząd Morski w Gdyni. Żegluga na kanale jest możliwa.

REKLAMA

Operacja wydobycia dźwigu z kanału portowego została zakończona w niedzielę o godz. 00:35 - poinformowała rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska.

Teraz - jak informuje trójmiejski reporter RMF FM Stanisław Pawłowski - dwie wielkie części żurawia leżą na nabrzeżu, z którego spadł. Jest to niecodzienny widok, szczególnie, że obok stoją dwa bliźniaczo podobne dźwigi w nienaruszonym stanie.

A na wodzie zacumowany jest pływający dźwig "Maja", który wczoraj od rana do nocy wyławiał ciężkie elementy z dna.

Nawet dziś to wydarzenia przyciąga spacerowiczów.

Wciąż na wodzie rozłożona jest zapora przeciwrozlewowa i oznakowanie dla jednostek pływających, które informuje o omijaniu miejsca, gdzie był zatopiony dźwig. Pozostaną one do czasu przeskanowania i dokładnego sprawdzenia dna.

Żegluga na kanale jest możliwa.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Spektakularna akcja podnoszenia dźwigu, który wpadł do Kanału Kaszubskiego

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Pływający dźwig "Maja" dotarł na Kanał Kaszubski w Gdańsku

Do zdarzenia doszło w piątek po południu. Wskutek wichury, która przeszła nad Gdańskiem do Kanału Kaszubskiego runą dźwig stoczniowy stojący przy nabrzeżu na Wyspie Ostrów.

Nie było osób poszkodowanych.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Akcja wyciągania dźwigu przebiega zgodnie z planem