24 czerwca w południe na terenie Mariny Yacht Parku przy Nabrzeżu Rybackim w Gdyni zostanie odsłonięta rzeźba psa Baltica. Ma przypominać zwierzaka cudem uratowanego przez załogę statku badawczego o takiej samej nazwie w 2010 roku.
Pies Baltic stał się sławny po tym, jak przez kilka dni dryfował na krze po Wiśle w siarczystym mrozie. Odnalazła go na Zatoce Gdańskiej załoga statku badawczego należącego do Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni.
To wszystko działo się w styczniu 2010 roku, 15 mil od Wisłoujścia załoga statku Baltica zauważyła fokę na krze. Szybko okazało się, że to nie foka, a pies cały w soplach. Pan Adam Buczyński zdecydował się po niego popłynąć na pontonie, ryzykując zdrowiem, a nawet życiem - opowiada Joanna Grajter-Błoniarczyk, koordynatorka projektu Baltica z klubu Rotary Gdynia.
Pies został członkiem załogi. Zwierzę pływało w rejsach po Bałtyku, wraz z Adamem Buczyńskim, opiekunem, który go uratował i towarzyszył mu aż do śmierci psa w 2017 roku.
Autorką rzeźby jest Kinga Księżopolska - uczennica liceum plastycznego w Gdyni.
Chcemy, żeby ta rzeźba była nowym akcentem w porcie. Baltic może być naszą kopenhaską syrenką, która będzie przyciągać spacerowiczów. To taki skromny psiaczek, który siedzi na krze, opiera się o ławkę i podaje łapkę. Obok rzeźby będzie kod QR, który będzie prowadził do historii psa na stronie internetowej - tłumaczy Grajter-Błoniarczyk.