Archeolodzy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odkryli na Westerplatte trzy ludzkie szkielety. To prawdopodobnie ofiary egzekucji - polscy więźniowie niemieckiego obozu, który funkcjonował tam od września 1939 do czerwca 1941 roku. Dwóch z nich mogło być ze sobą spokrewnionych. Szczątki zostaną zbadane przez antropologów, medyków sądowych i genetyków w ramach śledztwa IPN.

Archeolodzy z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dokonali odkrycia ludzkich szkieletów 22 września podczas poszukiwań lokalizacji polskiego stanowiska armaty. 

Półbuty, resztki spodni, grzebień

W jednym z wykopów, w pozostałościach schronu stanowiska polowej armaty zwanej putiłówką, natknęli się na szczątki trzech osób, leżące w układzie anatomicznym, na brzuchu, twarzami do ziemi. Przy szkieletach zachowały się pozostałości ubrań: skórzane, cywilne półbuty, resztki spodni (z mankietem na jednej z nogawek, podobnym do tych przy spodniach garniturowych). Przy dwóch szkieletach widoczne były resztki szelek podtrzymujących spodnie, a przy trzecim - skórzany pasek. Obok ciał znajdowały się także odłamki pocisków artyleryjskich.

Archeolodzy dokładnie oczyścili szkielety z ziemi oraz wykonali kompleksową dokumentację. Ponadto wykonali fotogrametrię pochówków, co umożliwia stworzenie trójwymiarowego modelu szkieletów.

Strzał padł od tyłu

W czwartek, pod nadzorem prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, szczątki zostały zabezpieczone, a następnie przetransportowane do Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Tam zostaną przeprowadzone szczegółowe analizy antropologiczne, sądowo-medyczne i genetyczne.

Na podstawie tych badań prokurator będzie prowadził śledztwo, aby ustalić, w jaki sposób i w jakich okolicznościach doszło do śmierci tych osób, kto był jej sprawcą oraz - na podstawie badań genetycznych - ustalenia, kim były ofiary.

Ze wstępnych ustaleń z udziałem antropologa wynika, że osoby te zostały zamordowane w miejscu ich odkrycia. Najpewniej ludzi tych zapędzono do częściowo rozebranego schronu, który jako gotowy już dół wybrano na miejsce egzekucji i zakopania zwłok. 

Wszyscy byli mężczyznami w wieku pomiędzy 25 a 55 lat. Zauważone przez antropologa specyficzne anomalie w budowie kości zdają się wskazywać, że dwóch z nich może być spokrewnionych. Na łopatce jednego ze zmarłych widoczny jest uraz określony wstępnie jako prawdopodobna przestrzelina - strzelający był ustawiony wyżej od klęczącej bądź siedzącej ofiary. Strzał padł od tyłu. Czaszki pozostałych dwóch ofiar były roztrzaskane, ale dopiero po ich zrekonstruowaniu i pogłębionej analizie będzie można stwierdzić, czy to także ślady po postrzałach, czy też np. uderzeń tępym narzędziem - informuje Filip Kuczma, kierownik Działu Archeologicznego MIIWŚ.

Przy jednym ze szkieletów archeolodzy odkryli kolejną, trzecią już łuskę od amunicji stosowanej w karabinach Mauser, wyprodukowaną w 1922 roku. Łuski zostały przekazane do badań mechanoskopijnych, pozwalających stwierdzić, czy strzały oddano z jednego egzemplarza broni.

Przy szczątkach odnaleźliśmy także kilka kolejnych przedmiotów, takich jak fragmenty tkanin, guziki od koszul, okulary w futerałach, ołówki czy grzebień. Interesującym znaleziskiem okazały się pozostałości skórzanego elementu czapki, tzw. potnika, z wyciśniętym napisem Bydgoszcz. To argument przemawiający za naszą hipotezą, że odnalezione osoby były obywatelami polskimi - więźniami niemieckiego obozu dla tzw. jeńców cywilnych, który funkcjonował na Westerplatte od września 1939 do czerwca 1941 roku. Bezpośrednio pod jednym ze szkieletów znaleźliśmy dobrze zachowany kasztan, co może oznaczać, że egzekucja tych osób odbyła się jesienią 1939 bądź 1940 roku - dodaje Filip Kuczma.

Nie można wykluczyć, że pod odnalezionymi szczątkami znajdują się kolejne. Prace archeologiczne w tym miejscu będą kontynuowane.

Godny pochówek

Mateusz Jasik, zastępca dyrektora MIIWŚ ds. Popularyzacji, zwraca uwagę, że jeśli wstępna identyfikacja szczątków i najbardziej prawdopodobny kontekst śmierci tych osób znajdzie potwierdzenie w toku dalszych badań, odkrycie będzie miało trzy główne wymiary.

Przede wszystkim umożliwi godny pochówek osób, które najprawdopodobniej były cywilnymi ofiarami niemieckich zbrodni. W drugim wymiarze uzupełni wiedzę o historii Półwyspu, w istotny sposób wpływając na stan badań historycznych. W końcu jest dla nas zobowiązaniem, aby zwiedzający przyszłą wystawę główną Muzeum Westerplatte dowiedzieli się, że Półwysep był nie tylko miejscem heroicznej walki polskich żołnierzy, ale też miejscem niemieckich zbrodni na cywilach - mówi Jasik.

Kolejne ludzkie szczątki na Westerplatte

To nie pierwsze szczątki odnalezione na Westerplatte. Wcześniej zespół archeologów odkopał szczątki ośmiu niemieckich żołnierzy z 1945 roku.

Badania archeologiczne są prowadzone na Westerplatte od 2016 r. W 2019 roku odnaleziono szczątki dziewięciu polskich żołnierzy, którzy polegli we wrześniu 1939 roku. Badania genetyczne pozwoliły na identyfikację siedmiu z nich. Uroczysty pogrzeb obrońców Wojskowej Składnicy Tranzytowej odbył się pod koniec 2022 roku na Cmentarzu Żołnierzy Wojska Polskiego na Westerplatte.

W tym roku archeolodzy odkryli również szczątki żołnierza, który zginął w trakcie zajmowania Gdańska przez Armię Czerwoną w 1945 roku. Prawdopodobnie był to żołnierz radziecki.