21 samochodów zderzyło się na Południowej Obwodnicy Gdańska. Kilka pojazdów stanęło w płomieniach. Zginęły 4 osoby, 12 trafiło do szpitali w Trójmieście. Wśród poszkodowanych są dzieci. Do policyjnego aresztu trafił kierowca ciężarówki.

Do tragicznego karambolu doszło na zjeździe z trasy S7 na Południowej Obwodnicy Gdańska w piątek o godzinie 23:15 na remontowanym węźle Gdańsk-Południe. Zderzyło się 18 samochodów osobowych i trzy ciężarówki. Kilka samochodów stanęło w płomieniach. Jeden całkiem spłonął.

Jak dowiedział się trójmiejski reporter RMF FM Stanisław Pawłowski, 4 osoby nie przeżyły wypadku, 12 trafiło do szpitali w Trójmieście. Wśród poszkodowanych są dzieci.

Dla osób, które brały udział w zdarzeniu, a po wstępnym przebadaniu nie potrzebują pomocy medycznej, rozstawione zostały namioty, w których mogą się ogrzać - relacjonował w nocy z miejsca wypadku nasz reporter.

Bardzo trudna akcja

Akcja była trudna, bo jak informuje Stanisław Pawłowski tam, gdzie doszło do tragedii, nie ma żadnej latarni, które mogłyby oświetlić drogę. Służby rozstawiały  duże reflektory, które częściowo rozświetlały to miejsce z góry. 

Po godzinie 1:00 kolejne jednostki straży pożarnej, policji oraz pogotowia ratunkowego z całego regionu wciąż dojeżdżały na miejsce.

W zdarzeniu wzięło udział około 20 pojazdów, kilka z nich się zapaliło. Na tę chwilę wiemy, że zginęły cztery osoby. Na miejsce skierowano policjantów Wydziałów Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej w Pruszczu Gdańskim oraz z jednostek ościennych - mówiła w nocy w rozmowie z RMF FM Karina Kamińska, oficer prasowa pomorskich policjantów. 

Kierowca ciężarówki miał uderzyć w inne auta

Według wstępnych ustaleń karambol miało zapoczątkować uderzenie ciężarówki w auta znajdujące się na trasie. 37-letni kierowca został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. Wiadomo, że był trzeźwy. Zabezpieczona została jego krew do badań.

Komendant Komendy Powiatowej w Pruszczu Gdańskim w związku ze zdarzeniem ogłosił alarm dla wszystkich swoich policjantów. Alarm ogłoszono również dla policjantów ruchu drogowego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz z Komendy Miejskiej w Gdańsku. 

Policjanci zabezpieczają miejsce zdarzenia oraz drogi dojazdowe. Na miejscu działają służby ratownicze. Ustalamy okoliczności, zabezpieczamy ślady - usłyszał na miejscu Stanisław Pawłowski. 

Na czas pracy policjantów i służb ratowniczych ruch jest zablokowany. 

Wielogodzinne utrudnienia

Utrudnienia potrwają jeszcze co najmniej do południa. Służby muszą zabezpieczyć na miejscu ślady. Potem auta zostaną odholowane. 

Na miejscu pracuje prokurator i policjanci z laboratorium kryminalistycznego, którzy za pomocą skanera 3D odwzorowują układ zdarzenia.

W Faktach RMF FM o godz. 9 nasz dziennikarz Stanisław Pawłowski informował, że trwa sprzątanie miejsca karambolu. Zmiażdżone samochody znalazły się na lawetach. Niektóre auta są nadpalone. Jeden kompletnie spłonął. Wszędzie leżą zbite szyby i oderwane fragmenty karoserii.

Na węźle Gdańsk Lipce w stronę Gdyni wyznaczony został objazd drogą krajową 91. Ruch w stronę Warszawy odbywa się normalnie.