Strażacy dogaszają pożar hali magazynowej na terenie Portu Gdańsk. Płonęło tam m.in. 240 palet z olejem silnikowym. Kłęby gęstego i gryzącego dymu widać było z wielu kilometrów. Prewencyjnie zamknięte zostały plaże Brzeźno Molo i Brzeźno Hallera w Gdańsku. Jednocześnie wprowadzono zakaz kąpieli na odcinku od Nowego Portu do Brzeźna. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, policja i prokuratura zbadają przyczyny wybuchu pożaru w hali magazynowej w gdańskim porcie.

Służby zebrały już 50 metrów sześciennych zanieczyszczeń - oleju połączonego z wodą gaśniczą, które unosiły się na powierzchni kanału portowego.

Zanieczyszczenia są gromadzone w ładowniach specjalnego statku SAR Kapitan Poinc. Główna zapora jest postawiona przy wejściu do portu, a została tam umieszczona bardzo wcześnie, bo jeszcze w nocy. Dzięki temu niemal wszystkie zanieczyszczenia udało się zatrzymać w rejonie portu i uniemożliwić im przedostanie się do zatoki - mówił Sebastian Kluska, dyrektor SAR. W tym zakresie będą jeszcze przeprowadzane badania.

Jak podał zastępca szefa gdańskiego WIOŚ Radosław Rzepecki, wstępne badania wody pobranej z kanału portowego wskazują, że nie ma zagrożenia dla środowiska.

Próbki mają być analizowane także pod kątem badań fizykochemicznych, w tym m.in. ropopochodnych, ale do tego, jak zaznaczył Rzepecki, "potrzeba jeszcze trochę czasu".

Port jest zamknięty do odwołania - wejścia i wyjścia nie są teraz możliwe - nie wpłynęło to na razie na pasażerów, czy zaplanowany ruch statków. Ruch od miasta do Zakrętu Pięciu Gwizdków jest możliwy - powiedziała rano RMF FM Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni.

W trakcie porannej konferencji z gdańskiego portu strażacy poinformowali, że obecnie trwa oddymianie hali. Mundurowi czekają na obniżenie temperatury, żeby móc przelać zgliszcza wodą.

Nie stwierdzono żadnych przekroczeń, jeśli chodzi o jakość powietrza.

Zastępca komendanta pomorskiej straży pożarnej przekazał w poniedziałek, że strażacy nie dotarli jeszcze do ogniska pożaru.

Wojewoda pomorska, Beata Rutkiewicz, nie chce spekulować na temat możliwych przyczyn pojawienia się ognia.

Wszyscy znamy naszą sytuację geopolityczną. Za granicami naszego państwa toczy się wojna i nie może być tak, że jesteśmy nieprzygotowani na jakąkolwiek sytuację albo nie sprawdzimy wszystkich możliwych scenariuszy - powiedziała wojewoda Beata Rutkiewicz.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, policja i prokuratura zbadają przyczyny wybuchu pożaru w hali magazynowej w gdańskim porcie.

Na miejscu pracuje ok. setka strażaków, a także Morska Straż Pożarna i Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa.

Podano, że w hali płonęły m.in. zabawki i 240 palet z olejem silnikowym.

Alert i zamknięcie plaży w Gdańsku Brzeźnie

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało do gdańszczan alert ws. korzystania z plaży w Gdańsku Brzeźnie.

"Uwaga! Nie korzystaj z kąpieli wodnych na terenie plaży w Gdańsku Brzeźnie z uwagi na możliwe zanieczyszczenie wody, w związku z pożarem w porcie".

"W związku z pożarem na terenie Portu Gdańsk, od poniedziałku, 15 lipca prewencyjnie zamknięte zostały plaże Brzeźno Molo i Brzeźno Hallera w Gdańsku. Jednocześnie wprowadzono zakaz kąpieli na odcinku od Nowego Portu do Brzeźna włącznie" - poinformował gdański Urząd Miejski.

Jak donosi reporter RMF FM, dopóki sanepid nie zbada wody na obecność substancji niebezpiecznych, służby nie chcą pozwolić, aby wypoczywający korzystali z miejskich kąpielisk. Hala magazynowa stoi na nabrzeżu oliwskim, niedaleko ujścia kanału portowego do Zatoki Gdańskiej.

Trudna walka strażaków z ogniem

Jak poinformowała Państwowa Straż Pożarna na swoim koncie w serwisie X, pożar udało się zlokalizować ok. 2 w nocy.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert w związku z pożarem.

"Uwaga! Pożar hali magazynowej w Gdańsku Nowy Port. Nie zbliżaj się do miejsca pożaru w promieniu 500 m. Zamknij okna" - napisano w komunikacie alercie RCB dla Gdańska.

Służby informowały, że w akcji bierze udział specjalistyczny robot gaśniczy. Jak powiedział reporterowi RMF FM kapitan Andrzej Piechowski, oficer prasowy strażaków z Gdańska, stan konstrukcji nie pozwalał na wprowadzenie do środka ludzi.

Konstrukcja hali jest niestabilna i obiekt może runąć w każdej chwili. Piechowski poinformował, że strażacy pracowali nad tym, by ogień nie rozprzestrzenił się na sąsiednie hale.

Budynek znajduje się na nabrzeżu oliwskim, czyli niedaleko ujścia kanału portowego do Zatoki Gdańskiej. Obiekt ma wymiary 100 na 100 metrów. 

Według wstępnych informacji przekazanych przez straż pożarną nie ma osób poszkodowanych. W hali w momencie wybuchu pożaru nie było pracowników.

Port Gdańsk znajduje się na terenie dzielnicy Nowy Port, gdzie stoi dużo zabudowań mieszkalnych.

Kierunek wiatru jest niekorzystny i dym leciał także w kierunku zabudowań. Jak relacjonował reporter RMF FM, można było odnieść wrażenie, że w tej części miasta unosi się gęsta, siwa mgła.

Płonęły tworzywa sztuczne, więc dym jest gryzący. Strażacy apelowali do mieszkańców, by nie wychodzić z domu i nie otwierać okien.