W województwie śląskim burza najbardziej dała się we znaki mieszkańcom Częstochowy i okolic. Wichura zerwała tam kilkanaście dachów. Groźnie też było na południu regionu. Ucierpiał mieszkaniec pow. cieszyńskiego. Konar drzewa spadł na przyczepę kempingową, w której przebywał.

Od godziny 12.00 w piątek do godziny 6.00 w sobotę, straż pożarna w województwie śląskim interweniowała 580 razy.

Interwencje dotyczyły głównie powalonych drzew, zalanych terenów, a także uszkodzonych i zerwanych dachów.

Najwięcej zdarzeń miało miejsce w powiecie częstochowskim i Częstochowie - 83, powiecie bieruńsko-lędzińskim i Tychach - 65, powiecie bielskim i Bielsku-Białej - 59 oraz w powiecie pszczyńskim - 54.

Zerwanych zostało 13 dachów w tym 9 na budynkach mieszkalnych. Uszkodzonych zostało 7 dachów, w tym 3 na budynkach mieszkalnych - wylicza rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska.

Do uszkodzeń dachów na domach oraz budynkach gospodarczych doszło głównie w miejscowościach powiatu częstochowskiego, m.in. w Lubojence, Rudnikach i Radostkowie-Kolonii, Rybnej, Widzowie i Widzówku (pow. częstochowski). Na szczęście nikt nie został tam poszkodowany.

W Kłobucku wybuchł pożar domu po uderzeniu pioruna. Nikt z domowników nie ucierpiał.

W wyniku wichury jedna osoba została poszkodowana. W miejscowości Jaworzynka (pow. cieszyński) konar drzewa spadł na przyczepę kempingową, w której przebywał mężczyzna. Z urazem głowy został zabrany przez Zespół Ratownictwa Medycznego do szpitala.