Na Zatoce Gdańskiej cały czas trwają poszukiwania żołnierza jednostki wojskowej GROM. Nurek bojowy nie wynurzył się wczoraj około 13:00 podczas rutynowych, programowych szkoleń. "Wojsko zostanie tak długo, aż znajdziemy naszego żołnierza" - podkreśla rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.
Wojsko przez całą noc nieprzerwanie prowadziło poszukiwania.
Udział w nich biorą dwa okręty marynarki wojennej ORP Mewa i ORP Albatros.
To okręty przeciwminowe, które na co dzień służą do wykrywania min. Mają w swoim wyposażeniu bardzo precyzyjne sonary oraz roboty, które mogą badać przestrzeń głębinową - mówi Mariusz Łapeta, rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.
W powietrzu cały czas unoszą się dwa śmigłowce - dodaje. To śmigłowiec "Sokół" z Marynarki Wojennej i Black Hawk wojsk specjalnych.
Zaginiony nurek to żołnierz z ogromnym doświadczeniem. Jak potwierdzają służby, był dobrze wyposażony.
Wojsko zostanie tak długo, aż znajdziemy naszego żołnierza - podkreśla Łapeta.