Do rozpylenia gazu pieprzowego doszło po północy podczas koncertu na podkołobrzeskim lotnisku Podczele. Kilkanaście osób wymagało pomocy ratowników. Organizator poinformował, że przypadkowo ochroniarzowi rozszczelnił się pojemnik z gazem.
Ochroniarzowi podczas przeskakiwania przez barierkę przypadkowo rozszczelnił się pojemnik z gazem. Kilkanaście osób wymagało doraźnej pomocy medycznej z powodu podrażnień skóry i spojówek. Nikt nie wymagał hospitalizacji - poinformował pełnomocnik organizatora Sun Festivalu Artur Dejnowicz.
Podkreślił, że imprezę zabezpieczał profesjonalny zespół medyczny i strażacy ochotnicy, którzy również udzielali pomocy. Na miejscu było dwóch lekarzy, dziewięciu ratowników, czterech ratowników z certyfikatem kwalifikowanej pierwszej pomocy, dwa ambulanse i quad ratowniczy.
Organizator w ramach własnych sił i środków bezpieczeństwa poradził sobie z tą sytuacją - potwierdził oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Kołobrzegu st. kpt. Krzysztof Azierski.
W nocy z sobotę na niedzielę na Sun Festivalu na lotnisku Podczele w Nadmorskim Parku Kultury bawiło się ok. 20 tys. osób. Nikt z poszkodowanych lub świadków nie zgłosił nocnego wypadku. Organizator również tego nie zrobił.
Jesteśmy na etapie wyjaśniania tego zdarzenia i kiedy będziemy mieli pełniejszą wiedzę, podejmiemy decyzję, jakie będą dalsze działania. Firma zabezpieczająca imprezę zwróciła się już do producenta czy dystrybutora gazu z prośbą o wyjaśnienia - powiedział PAP Artur Dejnowicz.
Sun Festival to impreza muzyczna dla miłośników hip-hopu. Rozpoczęła się w piątek; na niedzielę zaplanowano ostatnie koncerty.
Wydarzenie zabezpieczają m.in. strażacy z OSP Dygowo i OSP Korzystno. W rozmowie z PAP podkreślili, że Sun Festival trzeci raz odbywa się na lotnisku, ale pierwszy raz doszło do takiego zdarzenia.