Ostatnie wolne miejsca zostały dla ratowników wodnych na plażach nad Bałtykiem. Po raz pierwszy od pandemii nie ma problemu ze znalezieniem obsad wież ratowniczych. Ratownicy zarobią też więcej niż przed rokiem.

Na czerwiec jest już komplet, wakaty na nadmorskich plażach są głównie na sierpień. Zachodniopomorskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe może w tym roku spać spokojnie. Udało się skompletować obsadę wież ratowniczych.

Opieramy się głównie na doświadczonej kadrze, czyli na osobach, które mają na koncie po kilka, a nawet kilkanaście sezonów spędzonych na plażach. Oni będą stanowili około 60 proc. wszystkich ratowników. Do tego dochodzi około 20 proc. osób, które mają za sobą 1-2 sezony. A tzw. świeżaki mają przed sobą jeszcze ostatnie szkolenia i ostatnie egzaminy, one odbędą się w czerwcu. Po nich uzupełnią te pozostałe 20% składu - mówi Apoloniusz Kurylczyk z Zachodniopomorskiego WOPR.

Ratownicy nad morze przyjeżdżają z całego kraju. Sporo osób przyjeżdża ze Śląska, z Wrocławia czy z Wielkopolski, choć większość stanowi lokalna kadra. Bardzo często ratownikami są studenci, którzy mogą w wakacje zarobić przed powrotem na uczelnię. Są też nauczyciele, którzy wakacje w szkole wykorzystują by dorobić do pensji. Są też strażacy czy policjanci, którzy nad morze przyjeżdżają na urlop. Są też osoby, które 10 miesięcy pracują gdzieś w kraju, po to, żeby przed latem się zwolnić, przyjechać nad morze jako ratownik, a po sezonie szukać nowej pracy. Wcale nie są to odosobnione przypadki - mówi Apoloniusz Kurylczyk.

Ratowników kusi pensja. Ta w tym roku wzrosła, stawki zaczynają się od 7 tysięcy złotych brutto. Do tego ratownicy mają zapewnione zakwaterowanie i wyżywienie. Te 7 tysięcy złotych to stawka dla ratownika bez doświadczenia. Wraz ze wzrostem kompetencji wynagrodzenie rośnie - mówi Kurylczyk. Nie brakuje ratowników, którzy za cały miesiąc na plaży dostają na konto ponad 10 tysięcy złotych.

WOPR-owcy cieszą się, że udało się w końcu zażegnać kryzys kadrowy. Ten szczególnie odczuwalny był po pandemii, bo w jej trakcie nie odbywały się szkolenia dla ratowników.