Śląski Uniwersytet Medyczny stworzył wirtualny medyczny escape room. To gra edukacyjna, w której uczestnicy przenoszą się do opuszczonego szpitala sprzed ponad 50 lat. Tam muszą rozwiązać medyczne zagadki, by wydostać się na zewnątrz.
Opuszczony w 1969 roku szpital, pięć pokoi i w każdym zagadka do rozwiązania - tak wygląda medyczny escape room. To wirtualna gra stworzona przez Śląski Uniwersytet Medyczny.
W szpitalu wciąż są sprzęty, dokumenty, a nawet szkielet. Wystarczy założyć specjalne gogle, żeby to zobaczyć i poczuć, a potem rozwiązać zagadki. Założeniem zagadek było to, żeby wpleść wiedzę medyczną w elementy rywalizacji między studentami, uczniami.
Będziemy wykorzystywać tę aplikację na eventach, na które jeździmy i w ramach projektu, który realizujemy od ubiegłego roku - "Road to SUM", w którym odwiedzamy szkoły średnie i prezentujemy naszą uczelnię. Nie ma nic fajniejszego niż pomieszać troszkę wiedzy medycznej, którą student zdobywa, z formą zabawy - mówi Przemysław Jędrusik z Centrum Kształcenia Zdalnego i Analiz Efektów Edukacyjnych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Żeby wydostać się z opuszczonego szpitala, trzeba przejść przez pięć pomieszczeń. W każdym do rozwiązania jest zagadka. To np. dopasowanie kości do szkieletu ludzkiego lub dopasowanie łacińskich nazw do elementów ciała.
Wirtualny szpital nie jest wzorowany na żadnym istniejącym szpitalu. Jest abstrakcyjnym tworem. Staraliśmy się dopasować go pod kątem przestrzeni, wyposażenia i możliwości zrealizowania zagadek - wyjaśnia Przemysław Jędrusik.
Pierwsze testy medycznej gry już się odbyły. Grę poznali już uczestnicy "adapciaka" czyli imprezy organizowanej dla studentów pierwszego roku.