W niezwykle trudnej sytuacji znaleźli się pacjenci szpitala w Żywcu w Śląskiem. To pokłosie zawieszenia izby przyjęć, trzech oddziałów i dwóch poradni. W placówce nie działa również m.in. interna i chirurgia. To z kolei powoduje przeciążenie Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, bo chorzy z powiatu żywieckiego właśnie tam często szukają pomocy.
W szpitalu w Żywcu zawieszono izbę przyjęć, trzy oddziały i dwie poradnie, a także internę i chirurgię.
Jak poinformowała reporterka RMF FM Anna Kropaczek, szpital w Żywcu zawiesił częściowo działalność, ponieważ nie ma środków na wynagrodzenia lekarzy. Powodem ma być brak pieniędzy z NFZ za "nadwykonania". Dyrektorka szpitala w Żywcu poinformowała o "nieprawdziwych informacjach", które ma przekazywać minister zdrowia Izabela Leszczyna.
Nie mogę zgodzić się z tym, że szpital w Żywcu ściąga pacjentów z innych powiatów. Od kilkunastu lat nie ma czegoś takiego, jak rejonizacja w szpitalnictwie. Pacjent ma prawo wybrać placówkę, w której chce się leczyć - powiedziała m.in. dyrektorka szpitala.