Górnicy z kopalni Bobrek-Piekary w Bytomiu, która ma być zlikwidowana, nie stracą pracy. To zapewnienia Ministerstwa Przemysłu. Szefowa resortu rozmawiała o tym z przedstawicielami związków zawodowych działających w tej kopalni.

Co stanie się z załogą?

Jak informuje śląski reporter RMF FM, pracownicy kopalni mają zostać przeniesieni do innych zakładów lub przejdą na górnicze urlopy. 

Będą też inne, na razie bliżej niesprecyzowane działania osłonowe.  

Do połowy tego miesiąca mają zostać przedstawione wstępne założenia dotyczące zakończenia eksploatacji. Likwidacja kopalni formalnie ma się rozpocząć już za półtora roku.

Plany zakładały, że likwidowanie tego zakładu ma się zacząć dopiero w 2040 roku. Decyzję jednak zmieniono. Zdecydowały o tym względy bezpieczeństwa. 

W marcu w kopalni był wstrząs. Rannych zostało kilku górników, a jeden zmarł. Sprawą wydobycia w tym miejscu zajęli się specjaliści, którzy ostatecznie uznali, że nie jest możliwe bezpieczne prowadzenie robót górniczych w tym rejonie.

Powstanie kopalni Bobrek

Kopalnia Bobrek powstała w 1922 r. jako kopalnia Gräfin Johanna. Wcześniej stanowiła część skonsolidowanej kopalni Paulus-Hohenzollern. Pod nazwą Bobrek działała w latach 1945-2005, następnie stała się częścią kopalni Bobrek-Centrum. Jej obszar górniczy obejmuje prawie 8 km kw.

Pod koniec 2015 r. kopalnia Bobrek była już przygotowywana do likwidacji, jednak została odkupiona od ówczesnej Kompanii Węglowej wraz z kopalnią Piekary przez Węglokoks, który połączył oba zakłady w jedną firmę, zarządzaną przez spółkę Węglokoks Kraj. Nowy właściciel zainwestował w unowocześnienie wydobycia i zwiększenie wydajności.



Opracowanie: