Ostatnia działająca w Bytomiu kopalnia zostanie zamknięta dużo szybciej niż planowano. Bobrek będzie fedrował do końca 2025 roku.

"Jesteśmy zaskoczeni"

Kopalnia Bobrek zostanie zamknięta szybciej niż planowano. Wydobycie potrwa tam do końca przyszłego roku, później rozpocznie się proces likwidacji.

Jak komentują tę sytuację pracownicy kopalni?

"Nie jest to dobra informacja" - usłyszała reporterka RMF FM, Anna Kropaczek. "Jesteśmy trochę zaskoczeni" - komentują pracownicy kopalni.

Będą urlopy i odprawy

Zarząd spółki podkreśla, że likwidacja kopalni ma być prowadzony w oparciu o umowę społeczną, która gwarantuje odchodzącym górnikom urlopy, odprawy oraz przenoszenie do innych kopalń. Zgodnie z tą samą umową kopalnia Bobrek ma działać do 2040 roku.

Wypadek z udziałem pracowników

26 marca w drążonym chodniku 1M kopalni Bobrek nastąpił wstrząs. Przebywało w nim 14 pracowników, z których sześciu ucierpiało w wyniku zdarzenia. Z tej grupy czterech górników opuściło kopalnie o własnych siłach, jeden był transportowany, a ostatni zmarł w trakcie akcji ratowniczej. Po tym wypadku komisja Wyższego Urzędu Górniczego wydała negatywną opinię dotyczącą bezpiecznego prowadzenia robót. Stąd decyzja o likwidacji zakładu.

Kopalnia Bobrek powstała w 1922 r. jako kopalnia Gräfin Johanna. Wcześniej stanowiła część skonsolidowanej kopalni Paulus-Hohenzollern. Pod nazwą Bobrek działała w latach 1945-2005, następnie stała się częścią kopalni Bobrek-Centrum. Jej obszar górniczy obejmuje prawie 8 km kw.

Pod koniec 2015 r. kopalnia Bobrek była już przygotowywana do likwidacji, jednak została odkupiona od ówczesnej Kompanii Węglowej wraz z kopalnią Piekary przez Węglokoks, który połączył oba zakłady w jedną firmę, zarządzaną przez spółkę Węglokoks Kraj. Nowy właściciel zainwestował w unowocześnienie wydobycia i zwiększenie wydajności.