Gałązki kosodrzewiny i znicze złożyli beskidzcy goprowcy na grobach swych kolegów, a także pod pomnikiem w Szczyrku, który jest hołdem dla ich odwagi. Naczelnik GOPR Jerzy Siodłak podkreślił, że kosodrzewina symbolizuje góry, ale i nieugiętość.
Wyrazem naszej pamięci o ratownikach pełniących wieczny dyżur jest dbanie o ich miejsca spoczynku. Klub seniora Grupy Beskidzkiej GOPR tradycyjnie już przygotował ponad 180 symbolicznych gałązek kosodrzewiny, które wraz ze zniczami przez ostatni tydzień składaliśmy na grobach naszych kolegów i koleżanek - oznajmili beskidzcy goprowcy w mediach społecznościowych.
Ratownicy przypomnieli, że w ostatnim roku odeszli: Marian Przybyła, Edmund Krupka, Henryk Hula, Tadeusz Mikulski, a w tych dniach także Rafał Sanetra.
Jak wyjaśniał naczelnik GOPR Jerzy Siodłak, "wichry targają kosodrzewiną, przyginają do ziemi, ale gdy tylko jest okazja, wówczas dumnie się podnosi i rozrasta". Jest symbolem przyrody, gór, a także nieugiętości. To symbol, który sięga początków naszej służby. Gałązka została umieszczona na odznace, którą mieli koledzy z Tatr. Później tę symbolikę przejęło GOPR - wskazał.
W górach upamiętnienie w dniu 1 listopada ratowników, którzy odeszli, jest już tradycją.
Kosodrzewina została złożona również w Szczyrku przed pomnikiem, który jest hołdem dla odwagi ratowników GOPR w Beskidach, a jednocześnie upamiętnieniem powstania zorganizowanego ratownictwa w tych górach w 1952 r.
Grupa Beskidzka jest największą spośród działających w ramach GOPR. Korzeniami sięga Beskidzkiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które powstało w listopadzie 1952 r. Działa na terenie Beskidu Śląskiego, Żywieckiego, Małego i zachodniej części Makowskiego.